Dzielnicowy wspólnie ze strażakiem po drabinie wchodził do mieszkania na 8. piętrze. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że mieszkająca tam kobieta rzuca z balkonu różnymi przedmiotami, m. in. doniczkami z kwiatami, nożami, walizkami, aparatami fotograficznymi, pudłami i skrzynkami - przekazała nadkom. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji VII.

Dzielnicowi pełnili wspólną służbę z żandarmem wojskowym. Kiedy patrolowali ulice Gocławia zostali zaalarmowani przez zaniepokojone mieszkanki jednego z bloków. Z relacji kobiet wynikało, że lokatorka budynku rzuca niebezpiecznymi przedmiotami ze swojego balkonu.

Pod blok spadały między innymi doniczki z kwiatami, noże, walizki, torby z nieznaną zawartością, skrzynki, aparaty fotograficzne - powiedziała nadkom. Joanna Węgrzyniak. Dodała, że funkcjonariusze od razu przystąpili do działania. Niestety próba nawiązania z kontaktu z lokatorką przez zamknięte drzwi nie przyniosła efektów. Tymczasem sąsiedzi sugerowali, że kobieta może potrzebować pomocy.

Na miejsce wezwano zastęp straży pożarnej. Dzielnicowy w koszu wjechał na wysokość 8. piętra, musiał dodatkowo skorzystać z drabinki łączącej kosz z balkonem i tym sposobem dostał się na balkon a następnie do mieszkania, gdzie szybko opanował sytuację - podała nadkom. Węgrzyniak.

Kobieta została przekazana pod fachową opiekę pogotowia ratunkowego. Na szczęście nikt z mieszkańców i przechodniów nie ucierpiał.