Łódzka policja poszukuje wandali, którzy w nocy z soboty na niedzielę zniszczyli część wyposażenia w łódzkim ogrodzie zoologicznym. Nad ranem w pawilonie w zoo padła jedna z trzech żyraf; na razie nie wiadomo, co było przyczyną jej śmierci.

Jak powiedział Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji, kierownictwo ogrodu zoologicznego powiadomiło policję, że w nocy grupa osób dostała się przez ogrodzenie na teren zoo i zdewastowała część wyposażenia. Wandale zniszczyli niektóre tablice informacyjne i edukacyjne oraz wrzucili część ławek na teren wybiegów dla zwierząt.

Sprawcy uciekli. W niedzielę nad ranem w pawilonie padła jedna z trzech żyraf, ale policja na razie nie łączy tego z nocną wizytą wandali. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok żyrafy, która ma wykazać przyczynę śmierci zwierzęcia - wyjaśnił Gwis.

Według policji, z relacji pracowników zoo wynika, że wandale nie mogli dostać się do zamkniętego pawilonu dla żyraf. Nie wyklucza się jednak, że zwierzę mogły wystraszyć nocne hałasy.

Policjanci przesłuchali już pracowników ogrodu, przeprowadzili też oględziny i poszukują ewentualnych świadków. Za uszkodzenie mienia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.