Trzej senatorowie z PiS i LPR, którzy wybierają się na Kongres Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej pojadą tam, ale za swoje pieniądze i jako osoby prywatne. Zdaniem marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, senatorowie nie mogą w Urugwaju reprezentować polskiego Senatu.

Sprawa wzbudza kontrowersje, bo kongres jest organizowany przez milionera Jana Kobylańskiego. IPN podejrzewa, że Kobylański w czasie wojny wydał gestapo żydowską rodzinę.

Marszałek Borusiewicz nie może senatorom zabronić wyjazdu do Urugwaju. Wydał im paszporty dyplomatyczne, ale nie popiera ich wycieczki i odmówił jej finansowania z kasy Senatu. Szef tej organizacji pan Kobylański nie wyjaśnił różnych spraw dotyczących swojej przeszłości. Zwracałem się do senatorów o powściągliwość - mówi Borusewicz.

Więcej zrozumienia dla wyjazdu senatorów do Urugwaju ma wicemarszałek Putra z PiS: Wszędzie tam, gdzie żyją Polacy Senat opiekuje się Polonią. Tam my powinniśmy być.