W ramach rządowego programu "Radosna Szkoła" w Lublinie miało powstać osiem placów zabaw dla dzieci. Powstał tylko jeden a miasto musi teraz oddać 800 tys. zł, które dostało na dofinansowanie inwestycji.

Najpierw na ogłoszony przetarg nie zgłosił się żaden wykonawca. Kiedy udało się rozstrzygnąć drugi - było już za późno. Wykonawca miał dwa dni na wykonanie prac za 2 miliony złotych, więc odmówił - tłumaczy Tadeusz Dziuba odpowiedzialny za miejskie inwestycje. Jak dodaje "winne jest kuratorium oświaty". Takie programy powinny być ogłaszane na początku, a nie w połowie roku wtedy na pewno zdążylibyśmy - tłumaczy.

Kuratorium twierdzi, że cała procedura trwała błyskawicznie a nabór wniosków rozpoczął się w momencie, kiedy tylko placówka dostała pieniądze. Wszystkie inne gminy i powiaty w tym samym czasie podpisały i zrealizowały umowy - mówi Wiesława Błaszczak.

90 gmin zdążyło na czas, Lublinowi się nie udało. Do winy nikt przyznać się nie chce. Pewne jest to, że przez zabawę w biurokrację, dzieci o nowych placach zabaw mogą tylko pomarzyć.