Uwaga na oszustów – ostrzegają urzędy skarbowe i Ministerstwo Finansów. Tym razem sposobem na wyłudzenie danych osobowych lub zainstalowanie złośliwego oprogramowania są maile, które udają korespondencję administracji podatkowej.

Uwaga na oszustów – ostrzegają urzędy skarbowe i Ministerstwo Finansów. Tym razem sposobem na wyłudzenie danych osobowych lub zainstalowanie złośliwego oprogramowania są maile, które udają korespondencję administracji podatkowej.
Zdjęcie ilustracyjne /DPA/Frank Duenzl /PAP/EPA

W Łódzkiem urzędy skarbowe Łódź Górna, Łódź Widzew oraz US Bełchatowie i Poddębicach odebrały zgłoszenia o podejrzanych mailach. Mieliśmy dotąd siedem sygnałów od podatników o próbach wyłudzenia danych - mówi rzecznik Izby Skarbowej w Łodzi, Agnieszka Pawlak. Najczęściej chodzi o przejęcie wrażliwych danych. W jednym ze wzorów maili, podszywających się pod administrację podatkową, jest wezwanie do przesłania rozliczenia podatku PIT za 2015 rok. Na takie elektroniczne listy nie należy odpowiadać, a najlepiej ich nie otwierać - radzi.

Łatwo rozpoznać czy korespondencja pochodzi z urzędu skarbowego po adresie e-mail. Urzędy używają adresów z rządowym wyróżnikiem: "gov". Jeśli w adresie maila nie ma tego wyróżnika, lepiej go nie otwierać. A co wtedy zrobić? Niezwłocznie zgłosić taki fakt do urzędu skarbowego i przy okazji upewnić się, czy urzędnicy wysyłali informację do danego podatnika drogą elektroniczną - podpowiada Pawlak.

W sieci rozsyłane są jeszcze dwa wzory maili, udających pisma z urzędów skarbowych. Pod jednym z nich podpisany jest nawet rzekomy urzędnik: inspektor kontroli mgr Marian Jakubowski. Osoba taka nie istnieje i nie pracuje w łódzkiej administracji podatkowej - podkreśla rzecznik Izby Skarbowej w Łodzi. W tym liście podatnik dostaje informacje o planowanej kontroli. Jednocześnie przedsiębiorca ma przygotować dokumenty (które będą potrzebne w czasie rzekomej kontroli), a wykaz tych materiałów jest w aktywnym załączniku do maila. Kliknięcie na załącznik, wiąże się z zainstalowaniem złośliwego oprogramowania na komputerze. Możliwe, że później oszust ma dostęp nawet do danych, związanych z logowaniem na przykład do systemów bankowości elektronicznej.

Jest też trzeci typ maili, które informują o zadłużeniu w Departamencie Podatku, które tak naprawdę nie istnieje. Ministerstwo Finansów przestrzega, żeby nie otwierać ani wiadomości, ani załącznika. W mailu podatnik jest ostrzegany, że jeśli sprawa nie zostanie uregulowana w ciągu miesiąca, sprawa zostanie skierowana do komornika sądowego, a później pieniądze będą ściągane z konta bankowego. W większości przypadków nie stosujemy takich form powiadamiania podatników  - zaznacza rzecznik. Urzędy skarbowe najczęściej wysyłają tradycyjne listy za potwierdzeniem odbioru.

(mn)