Jak zmienić instytucje Unii Europejskiej, by sprawnie funkcjonowały po przyjęciu nowych krajów członkowskich? Przywódcy wspólnoty starają się odpowiedzieć między innymi na to pytanie na konferencji w Laeken koło Brukseli. Na szczycie padły także słowa krytyki pod adresem Polski.

Dla nas ważne jest oczywiście wszystko, co dotyczy kwestii rozszerzenia. Wczoraj okazało się, że poza pochwałami we wniosku końcowym może również znaleźć się krytyka pod adresem Polski. Powód? Brak postępów w sprawie uregulowania zasad sprzedaży ziemi dla cudzoziemców. W tak ważnej deklaracji podobny zapis miałby charakter bezprecedensowy. Z wnioskiem wystąpił wczoraj premier Belgii. Poproszony przez naszą korespondentkę o uzasadnienie tego kroku, Belg trochę złagodził swoje stanowisko. Powiedział, że wprawdzie kwestia sprzedaży ziemi nie jest wciąż uregulowana, to jednak Polska jest bliska zamknięcia 20 rozdziału negocjacji i znowu znajduje się na dobrej drodze. Unijni dyplomaci sądzą, że gospodarz szczytu po prostu sondował, jak daleko można się posunąć w krytyce Polski.

Ostatnio spotkaniom przywódców unijnych towarzyszą demonstracje antyglobalistów. Nie inaczej było tym razem. Zdaniem organizatorów w manifestacjach uczestniczyło ponad 30 tysięcy osób, zdaniem jednej z agencji protestantów było tylko 8 tysięcy. Policja musiała użyć armatek wodnych i gazu łzawiącego. Młodzi ludzie rzucali kamieniami i metalowymi barierkami. Zaatakowali w ten sposób dwa banki i komisariat. Policja aresztowała 40 osób. Manifestanci skandowali hasła przeciwko światowemu handlowi, Unii Europejskiej i wojnie w Afganistanie.

08:50