Tragiczne skutki porannego pożaru w Rajczy w Beskidach. W płomieniach zginął mężczyzna, a w czasie akcji niegroźnie ranny został też jeden ze strażaków.
Pożar wybuchł przed godz. 3 nad ranem. Palił się drewniany dom, w którym mieścił się też bar. Ogień pojawił się w części mieszkalnej. To tam w czasie akcji strażacy znaleźli ciało mężczyzny. Ta część domu spłonęła doszczętnie, łącznie z częścią dachu. Spalił się też stojący w pobliżu samochód.
Na miejscu było 11 wozów strażackich. W czasie gaszenia pożaru jeden ze strażaków zasłabł, ale na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Całą akcję zakończono ok. godziny 8.30.
(abs)