​Nie jest prawdą, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Lech Morawski reprezentował polski rząd na konferencji naukowej na Uniwersytecie Oksfordzkim - oświadczyło w czwartek Biuro TK.

​Nie jest prawdą, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Lech Morawski reprezentował polski rząd na konferencji naukowej na Uniwersytecie Oksfordzkim - oświadczyło w czwartek Biuro TK.
Lech Morawski /Paweł Supernak /PAP

"TK informuje, że nie jest prawdą, jakoby sędzia TK prof. dr hab. Lech Morawski 'reprezentował polski rząd' na konferencji naukowej na Uniwersytecie Oksfordzkim. Sędzia Lech Morawski był uczestnikiem konferencji naukowej pt. 'The Polish constitutional crisis and institutional self-defence' jako zaproszony przedstawiciel Trybunału Konstytucyjnego" - napisano w oświadczeniu.

Onet.pl napisał w czwartek, że dwa dni temu Morawski podczas konferencji na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Oksfordzie miał mówić, że "czołowi polscy politycy są skorumpowani", a obecne reformy służą zwalczaniu panoszącej się korupcji.

TK uważa, że artykuł zawiera informacje wyrwane z kontekstu i zniekształcone, a jego autor nie zwrócił się ani do Trybunału, ani do sędziego Morawskiego, o ich wyjaśnienie przed publikacją materiału. "Trybunał z zażenowaniem i przykrością przyjmuje medialne zarzuty, jakoby sędzia Trybunału mógł się podjąć funkcji 'reprezentanta rządu'" - stwierdzono w oświadczeniu.TK.

Nie znam wypowiedzi sędziego Morawskiego z Oksfordu; sędzia TK nie reprezentuje polskiego rządu - powiedział pytany o tę sprawę rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Borys Budka (PO): PiS wpuścił funkcjonariuszy partyjnych do TK

Wypowiedź sędziego Morawskiego, że prezentuje stanowisko polskiego rządu za "bulwersującą" i "absolutnie skandaliczną" uznali posłowie PO. Przypomnieli, że sędziowie TK są niezależni od władzy wykonawczej. Oczekujemy, że Morawski będzie miał na tyle odwagi, by zrzec się tego rzekomego mandatu (sędziego TK), który sprawuje. PiS do TK wpuścił funkcjonariuszy partyjnych, którzy nie ukrywają, że reprezentują jedną opcję polityczną - powiedział b. minister sprawiedliwości, poseł PO Borys Budka.

Onet.pl przytacza słowa, jakie Morawski miał wypowiedzieć podczas konferencji w Oksfordzie: "Sędziowie są skorumpowani, włącznie z członkami Trybunału Konstytucyjnego i sędziami Sądu Najwyższego. Możemy pokazać bezdyskusyjne dowody". Portal napisał też m.in., że Morawski miał przekonywać, iż obecne reformy służą zwalczaniu panoszącej się korupcji; miał deklarować, że podczas dyskusji prezentuje stanowisko "tak krytykowanego" rządu. Według Onet.pl, swą deklaracją o reprezentowaniu rządu Morawski "wprawił w osłupienie słuchaczy" oraz że powiedział też, iż "to iluzja, że są apolityczni, neutralni sędziowie"

Morawski został wybrany do TK w grudniu 2015 r. przez Sejm jako kandydat klubu PiS. Jego oraz wybranych wtedy do TK innych kandydatów PiS Mariusza Muszyńskiego i Henryka Ciocha poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK. Powoływał się na wyroki TK o tym, że ich miejsca mają być zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. przez Sejm poprzedniej kadencji na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją. PiS podkreślało, że nie ma żadnej podstawy prawnej, by Rzepliński nie dopuszczał do orzekania sędziów TK wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta Andrzeja Dudę.

20 grudnia 2016 r. ówczesna p.o. prezes sędzia Julia Przyłębska, która zastąpiła Rzeplińskiego po wygaśnięciu jego kadencji, w pełni włączyła całą trójkę do Trybunału.

Od lipca 2016 r. katowicka prokuratura prowadzi śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez Rzeplińskiego poprzez niedopuszczanie do orzekania tych trzech sędziów. Rzepliński uznawał to śledztwo za "nieudolną próbę ingerencji w niezależność i odrębność władzy sądowniczej". Prokuratura odpowiadała, że zgodnie z zasadą legalizmu musi zbadać sprawę po złożeniu zawiadomień o przestępstwie.

Treść wystąpienia sędziego Morawskiego w jęz. angielskim jest dostępna na stronie internetowej.

(ph)