Stacjonujące w Iraku oddziały brytyjskie mogą tam pozostać nawet 4 lata - pisze londyński "Times". Wielka Brytania wysłała do Iraku 17 tys. żołnierzy, z założeniem, iż ich służba potrwa nie więcej niż rok do dwu lat. Akcje zwolenników Husajna mogą jednak sprawić, że siły koalicyjne będą musiały pozostać w Iraku dłużej.

Swe oceny "Times" opiera na opinii anonimowych źródeł z brytyjskiego ministerstwa obrony. Nikt jednak oficjalnie nie potwierdził planów przedłużenia pobytu wojsk koalicyjnych w Iraku.

Wczoraj ta sama gazeta zamieściła wypowiedź byłego uczestnika pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, generała Patricka Cordingleya, który ostrzegł, iż przedłużająca się obecność obcych sił w Iraku będzie wywoływać coraz ostrzejszy sprzeciw miejscowej ludności.

To z kolei prowadzić będzie do dalszego destabilizowania sytuacji w tym kraju. Uniemożliwi też ostateczne odwołanie sił amerykańskich i brytyjskich z Iraku.

08:10