Premier Beata Szydło powiedziała po wtorkowym posiedzeniu rządu, że zostanie powołana komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. "Powołujemy komisję weryfikacyjna, która będzie powołana na podstawie ustawy - projektu rządowego" - podkreśliła.

Premier Beata Szydło powiedziała po wtorkowym posiedzeniu rządu, że zostanie powołana komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. "Powołujemy komisję weryfikacyjna, która będzie powołana na podstawie ustawy - projektu rządowego" - podkreśliła.
Zbigniew Ziobro i Beata Szydło /Radek Pietruszka /PAP

Premier powiedziała, że "praktycznie codziennie" pojawiają się nowe "skandaliczne, bulwersujące fakty w sprawie reprywatyzacji". Każdego dnia dowiadujemy się o nowych nieprawidłowościach - mówiła.

W jej ocenie organy państwa podjęły obecnie odpowiednie działania, z których jest zadowolona, ale sytuacja wymaga nadzwyczajnej reakcji, ponieważ jest ona nadzwyczajna.

Premier powiedziała na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu, że zapadła decyzja, by "powołać też narzędzie, które pozwoli wyjaśnić i doprowadzić do sprawiedliwości, która należy się wszystkim oszukanym Polakom". Będzie nim komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji, mająca zbadać kontrowersyjne przypadki w tej kwestii. Ta komisja ma za zadanie wyjaśnić te bulwersujące informacje i fakty, dojść prawdy, dać sprawiedliwość ludziom - zaznaczyła.

Za rządów PO-PSL "państwo tolerowało patologie"

Wyjaśniła, że zdecydowano się pracować nad tym projektem jako rządowym dlatego, że "rząd PiS nie boi się brać odpowiedzialności za sprawy Polek i Polaków, nie boi się brać odpowiedzialności za sprawy polskiego państwa". Jak dodała, po przedstawieniu jej założeń tego projektu przez resort sprawiedliwości zdecydowano się wprowadzić do niego pewne zmiany. Te zmiany, o których mówił pan minister (Ziobro) dotyczą m.in. kwestii odwoławczych, związanych z orzeczeniami. Uznaliśmy, że musimy stworzyć system, który będzie sprawny, ale jednocześnie też dać narzędzia tak, ażeby można było cały ten proces wyjaśniania spraw prowadzić w sposób przede wszystkim skuteczny - powiedziała.

Jak oceniła Szydło, przez ostatnie lata rządów PO-PSL w Warszawie dochodziło do skandalicznych sytuacji, które wymagają wyjaśnienia. Trzeba jasno powiedzieć, że politycy, którzy ponoszą odpowiedzialność za rządzenie, którzy podejmują się odpowiedzialności za losy państwa, muszą na każdym etapie swojej działalności tę odpowiedzialność ponosić - podkreśliła premier na konferencji prasowej.

Cytat

Nie może być tak, że politycy którzy przez ostatnie lata rządzili Polską, rządzili Warszawą, dzisiaj umywają ręce
Beata Szydło

Nie może być tak, że politycy którzy przez ostatnie lata rządzili Polską, rządzili Warszawą, dzisiaj umywają ręce i mówią, że to są kwestie, które ich nie dotyczą. A to przecież nie tylko reprywatyzacja, ale dzisiaj pojawiają się kolejne informacje dotyczące tego, do kogo trafiały pieniądze publiczne. To wszystko wymaga wyjaśnienia - powiedziała Szydło.

Jasno trzeba powiedzieć, że wreszcie czas ażeby w Polsce, w polskim państwie, inaczej toczyły się sprawy publiczne. Nie może być tak, że państwo, tak jak za rządów PO-PSL, chroniło tych, którzy byli silniejsi, chroniło różnego rodzaju interesy i tolerowało patologie - stało po stronie swoistych oligarchów - dodała premier.

Jak zapewniła, państwo rządzone przez PiS "stoi i stać będzie po stronie zwykłych obywateli". Każda z Polek i każdy z Polaków ma czuć się bezpiecznie i ma wiedzieć, że państwo będzie chronić uczciwych ludzi i nie zezwoli na patologie. Naszym obowiązkiem jest chronienie interesu polskiego państwa i obywateli - powiedziała szefowa rządu.

"Każdy polityk musi podejmować odpowiedzialność za swoje działania"

Gdy okazało się, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie traktuje sprawy reprywatyzacji od tak sobie, lecz traktujemy ją poważnie, że pojawił się projekt ustawy (ws. powołania komisji weryfikacyjnej - PAP), teraz, nagle Hanna Gronkiewicz-Waltz zaczyna podejmować takie działania, które mają stworzyć wrażenie, że jest w tej sprawie uczciwa - powiedziała premier.

Każdy polityk, każda osoba publiczna, która działa w sferze władzy, musi odpowiedzialność za swoje działania i swoje decyzji podejmować. To samo dotyczy również władz Warszawy - dodała szefowa rządu.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o wznowienie postępowania ws. zwrotu kamienicy przy ul. Noakowskiego 16. Część tej nieruchomości została w 2003 roku zwrócona mężowi prezydent stolicy.

Gronkiewicz-Waltz napisała w piśmie do SKO, że postępowania zakończone decyzją zwrotową z 2003 roku ws. ul. Noakowskiego "mogły zostać przeprowadzone na podstawie dokumentów, co do których istnieje możliwość, iż zostały sfałszowane".

Ziobro: To obrazuje niemoc państwa za rządów PO

Z kolei Zbigniew Ziobro podziękował Beacie Szydło za to, że zechciała przyjąć przedstawione przez niego założenia projektu ustawy, "który służy temu, aby sprawiedliwość się działa".

Dodał, że w ostatnich latach władze Warszawy "w rzeczywistości sankcjonowały działania różnych maści oszustów i biernie przyglądały się procesowi, który prowadził do krzywdy tysięcy mieszkańców Warszawy wyrzucanych często na bruk". Co więcej, władze miasta Warszawy sowicie wypłacały odszkodowania liczone w dziesiątkach czy setkach milionów zł ludziom, którzy nigdy nie powinni dostać ani grosza (...), bo nie mieli żadnego tytułu do nieruchomości - podkreślił.

Cytat

Władze Warszawy sowicie wypłacały odszkodowania ludziom, którzy nigdy nie powinni dostać ani grosza
Zbigniew Ziobro

To obrazuje tak naprawdę niemoc państwa za czasów rządów PO, bezradność władz miasta Warszawy z panią prezydent Gronkiewicz (Waltz) na czele, której, myślę, dzisiaj wyrazem pewnej desperacji i takiej beznadziejności osobistej sytuacji, było poinformowanie o zainicjowaniu przez nią postępowania w oparciu o dokumentację z 2012 roku - oświadczył Ziobro. Dodał, że jest 2016 roku i miała ona przez minione 4 lata "wiele okazji, aby taką decyzję zainicjować w kontekście nieruchomości należącej do jej rodziny".

Minister zaznaczył, że prawo własności jest święte, ale w tym przypadku chodzi o ludzi, "którzy wyłudzili ten formalny niby papier, który ma wskazywać na uprawnienie do własności konkretnych osób, a tak naprawdę nie jest żadnym uprawnieniem". Dodał, że komisja ma stać na straży ochrony własności tych, "którym ta własność się należy, a została wyłudzona przez osoby nieuprawnione".

Ziobro podkreślił, że lokatorzy muszą mieć określone uprawnienia i gwarancje bezpieczeństwa dane im przez państwo. O tym bardzo dobitnie mówi los pani Jolanty Brzeskiej,(...) która została zamordowana w związku z tym, że domagała się respektowania praw jej i innych mieszkańców Warszawy - dodał.

"Sprawa pani Gronkiewicz-Waltz będzie badana"

Zbigniew Ziobro przypomniał również, że komisja weryfikacyjna, jako organ administracji, będzie weryfikowała decyzje administracyjne, a nie wyroki sądów. Wprowadzamy organ prawny, który jest w pełni wpisany w ramy konstytucyjne państwa polskiego - podkreślił.

Każdy od tej decyzji w zakresie weryfikacji decyzji administracyjnej będzie mógł odwołać się do sądu administracyjnego, który jest dwuinstancyjny, i będzie w pełni tą procedurę zgodnie z prawem prowadzoną mógł skontrolować - zaznaczył Ziobro.

Dodał, że do weryfikacji decyzji sądów jest odrębny tryb - wznowienia postępowań. Ono może być wznowione, ale tutaj jest oczywiście kompetencja po stronie sądów i my to szanujemy - powiedział minister.

Wyłudzenie gigantycznego majątku poprzez jego wyprowadzenie będzie miało swoich obrońców wśród tych, którzy są beneficjantami tego stanu rzeczy, którzy na tym skorzystali, którzy mieli możliwość podjęcia działań prawnych i nie robili tego przez ostatnie lata, nie tylko tolerując, ale także akceptując ten bulwersujący proceder - powiedział Ziobro.

Dodał, że miało to miejsce "nawet wtedy, gdy doszło do makabrycznej zbrodni zamordowania Jolanty Brzeskiej". W normalnym państwie politycy, którzy mieli wówczas narzędzia władzy, powinni poruszyć swoje sumienie, nawet jeśli mieli twarde serca, i uruchomić wówczas procedury prawne, które pozwoliłyby wyjaśnić te sprawy i uchronić kolejnych ludzi przed krzywdą i dramatami życiowymi - mówił.

Niestety nic w tej sprawie się nie działo, a prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nagle sobie dziś przypomniała, że coś jest nie tak, nie halo, i składa zawiadomienie. Można zadać pytanie, czy zawiadomienie to nie ma wydźwięku szerszego, bo funkcjonariusz publiczny, a była nim Gronkiewicz-Waltz, w zakresie swej odpowiedzialności jest zobowiązany informować odpowiednie organy o wszystkich nadużyciach prawa, które są mu znane. A jak nie realizuje tego obowiązku to wtedy wchodzi w grę Kodeks karny - powiedział Ziobro. Dodał, że "na pewno sprawa pani Gronkiewicz-Waltz będzie badana".

(az)