Sędzia Igor Tuleya w pisemnym uzasadnieniu wyroku ws. doktora G. podtrzymuje porównania działań CBA do praktyk z czasów stalinizmu. "Opisane działania stanowią wyraz pogardy dla drugiego człowieka, która właśnie jest podstawą każdego totalitaryzmu" - czytamy w dokumencie. Do jego treści dotarł reporter RMF FM Roman Osica. W styczniu ustne uzasadnienie sędziego wywołało falę krytyki sądu.

Po pół roku sędzia pisemnie powtarza zarzuty wobec tej służby, sugerując, że jej działanie za czasów PiS było niebezpieczne i charakterystyczne dla państwa totalitarnego. Sędzia w kilku punktach opisał swoje zastrzeżenia do pracy CBA i prokuratury, m.in nocne przesłuchania, bezzasadne zatrzymania i doprowadzenia świadków. Zobacz treść uzasadnienia.

Sędzia zwraca uwagę także na publiczny lincz na doktorze G. w wykonaniu ministra Zbigniewa Ziobry i ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego na konferencji prasowej oraz bagatelizowanie przez prokuraturę nacisków polityków na śledztwo.

To wszystko charakteryzuje państwo totalitarne i może budzić skojarzenia ze stalinizmem - napisał Tuleya. Opisane działania stanowią wyraz pogardy dla drugiego człowieka, która właśnie jest podstawą każdego totalitaryzmu - czytamy w uzasadnieniu.

Tuleya w mocnych słowach stwierdza także, że zastosowane wobec świadków metody były niewspółmierne do potrzeb i służyły innym celom niż procesowy.

Mirosław G. został skazany

Na początku stycznia sąd skazał doktora Mirosława G., byłego ordynatora kardiochirurgii stołecznego szpitala MSWiA, na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za korupcję - a dokładniej przyjęcie ponad 17,5 tysiąca złotych od pacjentów. Uniewinnił zaś lekarza od 23 innych zarzutów, m.in. mobbingu wobec podwładnych.

(jad)