Łódzki Sąd Apelacyjny umorzył sprawę znieważenia prezydenta Bronisława Komorowskiego przez twórcę portalu Antykomor.pl. Wyrok dla Roberta Frycza za fałszowanie dokumentów został natomiast złagodzony do roku ograniczenia wolności i 30 godzin prac społecznych.

Twórcy portalu Antykomor.pl postawiono dwa zarzuty dotyczące znieważenia prezydenta, a wcześniej marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. We wrześniu ubiegłego roku piotrkowski sąd okręgowy uznał go za winnego jednego z nich, a od drugiego go uniewinnił. Za znieważające prezydenta uznał fotomontaże o - jak ocenił - "wyraźnym kontekście erotycznym, seksualnym". Równocześnie ocenił, że część zdjęć na stronie nie znieważała głowy państwa.

Frycz został wtedy również skazany na prace społeczne za sfałszowanie legitymacji studenckiej i zaświadczeń lekarskich. Sąd wymierzył mu karę łączną roku i trzech miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania 40 godzin prac społecznych miesięcznie.

Od tego wyroku odwołała się zarówno obrona, która chciała uniewinnienia od zarzutów znieważenia prezydenta, jak i prokuratura.

Sąd wziął pod uwagę stanowisko samego prezydenta

Teraz, umarzając postępowanie w sprawie znieważenia prezydenta, łódzki sąd uznał, że trzy zdjęcia opublikowane przez Frycza miały cechy znieważające prezydenta, ale nie miały tych cech gry opublikowane na portalu. Sąd podkreślił też, że oskarżony żadnej z tych gier i zdjęć nie stworzył, ale zostały mu one nadesłane.

Sąd wziął także pod uwagę stan świadomości prawnej samego oskarżonego. Przy powszechności tego rodzaju gier w internecie oskarżony mógł przypuszczać, że tego rodzaju działalność w internecie jest działalnością dozwoloną - mówił sędzia Piotr Feliniak.

Przy ocenie stopnia szkodliwości zachowania oskarżonego sędzia wziął także pod uwagę stanowisko samego prezydenta Bronisława Komorowskiego i Kancelarii Prezydenta w tej sprawie. (Prezydent) podkreślał, że sprawa nie została wszczęta z jego inicjatywy i przyjmuje, że jako osoba publiczna jest narażony na tego rodzaju satyrę, nawet jeśli ona przekracza granicę dobrego smaku, ale osobiście nie czuje się urażony i respektuje wyrok sądu, który zapadł w pierwszej instancji - mówił o stanowisku prezydenta sędzia.

W jego ocenie, zdjęcia przekroczyły wprawdzie granicę "satyry niesmacznej" i miały cechy znieważające, ale na decyzji sądu zaważyło "stanowisko osoby, która była tą twórczością opublikowaną przez oskarżonego dotknięta" oraz to jaka była "świadomość prawna" oskarżonego, czyli "to, że miał prawo przypuszczać, że takie rzeczy są prawnie dopuszczalne".

Na stronie Antykomor.pl gromadzone były materiały o prezydencie Bronisławie Komorowskim, a także m.in. gry polegające na strzelaniu do jego wizerunku i ośmieszające fotomontaże. W maju 2011 roku do mieszkania autora strony weszli funkcjonariusze ABW, którzy zabezpieczyli jego laptopa i inne nośniki danych. Zleciła to prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim, prowadząca śledztwo w sprawie znieważenia głowy państwa. Po kilku miesiącach sprawa trafiła do piotrkowskiej prokuratury. Autor strony twierdzi, że ma ona charakter wyłącznie satyryczny i nie znieważała prezydenta.

edbie