Rzecznik Praw Obywatelskich kolejny raz wnosi o wyłączenie z rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym sędziego Mariusza Muszyńskiego. Tym razem uzasadniając wniosek, Adam Bodnar przypomina o wątpliwościach, związanych z niewyjaśnionymi dotąd, dawnymi związkami Mariusza Muszyńskiego z wywiadem. To sędzia Muszyński miał być sprawozdawcą na rozprawie dotyczącej zasad kontroli operacyjnej stosowanej przez służby specjalne.

Przepisy te w lutym 2016 zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego sam Rzecznik Praw Obywatelskich. Rozprawę wyznaczono na 21 lutego, termin został jednak bezterminowo odroczony. Być może stało się tak właśnie w związku z pismem z 18 stycznia, w którym Adam Bodnar wnosi o wyłączenie z niej sędziów Justyna Piskorskiego i Mariusza Muszyńskiego.

Obaj są tzw. sędziami-dublerami, wybranymi przez Sejm na zajęte wcześniej miejsca. Rzecznik składa wnioski o wyłączenie sędziów-dublerów z każdej ze spraw, w których uczestniczą. Jak dotąd od stycznia ub. roku takich wniosków było osiem.

Tym razem, oprócz powtarzanej w każdym z nich argumentacji (Trybunał jak dotąd wszystkie odrzucał) Rzecznik Praw Obywatelskich w wypadku Mariusza Muszyńskiego przypomina też ubiegłoroczne doniesienia Gazety Wyborczej, dotyczące jego byłych powiązań ze służbami wywiadu.

>>>TUTAJ MOŻESZ PRZECZYTAĆ CAŁE PISMO RPO<<<

"Autorzy publikacji wskazali, że w niezależnych źródłach potwierdzili informację, iż Mariusz Muszyński ukrył przed Sejmem jako kandydat na sędziego TK, że w latach 90 służył w wywiadzie" - pisze do Trybunału Rzecznik - "W informacji wymieniony jest Urząd Ochrony Państwa, służba rozwiązana w 2002 roku, której część funkcji przejęła Agencja Wywiadu.

Komentując kwestię dawnych powiązań Muszyńskiego ze służbami wywiadu minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński w swym oświadczeniu nie odniósł się do opisywanej przez gazetę przeszłości M.Muszyńskiego. Stwierdził jedynie, że "nie jest funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu".

"Zarzuty te, stawiane publicznie, nie zostały dotychczas w klarowny sposób wyjaśnione" - pisze RPO. Jego zdaniem to "może wywoływać w przestrzeni publicznej przekonanie, nawet jeśli będzie ono nieuzasadnione, że osoba, której one dotyczą, nie zachowa bezstronności w trakcie orzekania w sprawie, dotyczącej niejawnej działalności służb".

(ag)