Ustawa dezubekizacyjna wciąż jest na biurku prezydenta Andrzeja Dudy, a do Rzecznika Praw Obywatelskich trafiają pierwsze skargi na jej przepisy. Potwierdza to w rozmowie z RMF FM zastępca RPO, Stanisław Trociuk. Wyjaśnia, że jego biuro zbiera już materiały w tej sprawie i czeka na decyzję głowy państwa. Jeśli prezydent ustawę podpisze, RPO będzie analizował jej zapisy oraz oceni, „z jakich środków może skorzystać, żeby w sposób najbardziej efektywny chronić prawa tych osób, które uważają się za pokrzywdzone tą ustawą”.

Jeszcze przed podpisaniem tej ustawy przez prezydenta, osoby, które będą objęte tą regulacją zwracają się już do Rzecznika Praw Obywatelskich o ochronę swoich praw - tłumaczy Stanisław Trociuk w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Marcinem Zaborskim. Zbieramy materiały, opinie, które ukazały się na temat tej ustawy, natomiast czekamy na dokończenie procesu legislacyjnego, czyli uchwalenie tej ustawy i opublikowanie jej w Dzienniku Ustaw. Wówczas pewnie będziemy dokonywali oceny rozwiązań zawartych w tej ustawie i również oceny tego, z jakich środków Rzecznik może skorzystać, żeby w sposób najbardziej efektywny chronić prawa tych osób, które uważają się za pokrzywdzone tą ustawą - dodaje. W tej chwili jesteśmy na etapie zbierania najróżniejszych materiałów dotyczących tej ustawy i prowadzimy analizy prawne, ale oczywiście nasze stanowisko będzie przedstawione wówczas, gdy proces [legislacyjny - przyp. red.] zostanie zakończony - podkreśla.

Jakie zmiany wprowadza ustawa?

Ustawa obniża emerytury i renty "za służbę na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Od 1 października 2017 r. maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnie świadczenie w ZUS (emerytura - ok. 2 tys. zł, renta - ok. 1,5 tys. zł, renta rodzinna - ok. 1,7 tys. zł).

Według szacunków MSWiA obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy będzie sprawdzać IPN, który informował, że dotyczy to ponad 240 tys. osób. Od decyzji obniżającej świadczenia będzie przysługiwało odwołanie do sądu.

Zdecydowano, że szef MSWiA będzie mógł wyłączyć z przepisów ustawy "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" osoby pełniące służbę na rzecz totalitarnego państwa, ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelnie wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia".

W ustawie wymieniono cywilne, wojskowe instytucje i formacje, w których służba uważana będzie w myśl przepisów ustawy za służbę na rzecz totalitarnego państwa PRL. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy ma sprawdzać IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia będzie przysługiwało odwołanie do sądu. W katalogu IPN znalazły się: Resort Bezpieczeństwa Publicznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego a także jednostki organizacyjne podległe tym instytucjom.

W katalogu znalazły się także służby i jednostki organizacyjne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jednostki wypełniające zadania wywiadowcze i kontrwywiadowcze, wypełniające zadania Służby Bezpieczeństwa, wykonujące czynności operacyjno-techniczne niezbędne w działalności Służby Bezpieczeństwa a także odpowiedzialne za szkolnictwo, dyscyplinę, kadry i ideowo-wychowawcze aspekty pracy w SB.

Przepisami ustawy ma być także objęta kadra naukowo-dydaktyczna, naukowa, naukowo-techniczna oraz słuchacze i studenci m.in. Centrum Wyszkolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Legionowie, Wyższa Szkoła Oficerska MSW w Legionowie, Szkoła Chorążych Milicji Obywatelskiej w Warszawie, a także Wydział Pracy Operacyjnej w Ośrodku Doskonalenia Kadry Kierowniczej MSW w Łodzi. Kolejna grupa instytucji i formacji, które znalazły się w katalogu, to jednostki organizacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej i ich poprzedniczki, m.in. informacja wojskowa, wojskowa służba wewnętrzna, zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Zmiany mają przynieść około 546 mln zł oszczędności rocznie.

(mn)