Narkotyki o wartości ponad 18 milionów złotych przeszmuglowała do Europy mafia, na której czele stał 50-letni Waldemar S. z Pomorza. Akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie krakowska prokuratura apelacyjna skierowała do sądu.

50-latek podejrzewany jest o handel narkotykami oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Zarzuca mu się także wytwarzanie i obrót środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi na terenie Polski, Austrii i krajów skandynawskich.

Gang, na czele którego stał Waldemar S., przemycał kokainę i heroinę z Turcji, Kolumbii i Brazylii. Za pomocą kurierów członkowie grupy przestępczej sprowadzili do Polski ponad 70 kilogramów kokainy. Ten najdroższy narkotyk przemycany był samolotami i na statkach. Przestępcy wykorzystywali kurierów, a także marynarzy, którzy zawijali do portu w obwodzie kaliningradzkim.

Czysta kokaina kosztowała 30 tysięcy dolarów za kilogram. Gangsterzy mieli także specjalną ofertę dla bardzo bogatych ludzi. Sprowadzili kokainę o nazwie "Perła", której czarnorynkowa wartość przekraczała nawet 40 tysięcy dolarów za kilogram. Waldemar S. handlował również tańszą heroina z Turcji, udało mu się przetransportować do Polski 90 kilogramów tego narkotyku. Przestępcy wyprodukowali również na Podhalu 150 kilogramów amfetaminy, która trafiła między innymi do Austrii i Skandynawii.

Oskarżony mężczyzna oficjalnie zajmował się działalnością rolniczą. Inwestował także w nieruchomości i drogie samochody. W dużym śledztwie dotyczącym przemytu narkotyków prowadzonym w krakowskiej prokuraturze apelacyjnej oskarżono już 32 osoby. Spośród nich 10 zostało skazanych na kary więzienia.

Do Polski trafia coraz więcej kokainy

W połowie listopada ubiegłego roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowała o postawieniu zarzutów 14 osobom, które miały zajmować się przemytem kokainy z Ameryki Południowej. Narkotyki były przemycane przez kurierów w żołądkach. Przez trzy lata grupa mogła wprowadzić do obrotu w Europie nawet kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Kurierzy wykonywali po kilkanaście kursów m.in. z Wenezueli. Nie udało się zatrzymać zleceniodawców przemytu.