Przez trzy dni ratownicy medyczni rozmawiali o tym, jak lepiej i skuteczniej ratować ludzkie życie. W sumie w krakowskim kongresie wzięło udział kilkuset specjalistów z całego kraju. Przesłanie szkolenia brzmiało "Quo vadis?". Medycy nie tylko zastanawiali się dokąd zmierza współczesne ratownictwo, ale także szkolili się z technik ratowania życia, aspektów prawnych ich pracy, a nawet z samoobrony.

Podczas kongresu przede wszystkim omówiono bardzo dokładnie ostatnie i nadchodzące zmiany w systemie ratownictwa. Chodzi o to, że medycy mogą podawać więcej leków i wykonywać więcej tzw. czynności medycznych.

W coraz większej liczbie karetek w Polsce pojawiają się przyrządy do wykonywania USG w opiece przedszpitalnej. Jak pokazują doświadczenia międzynarodowe, jest to bardzo potrzebne i umożliwia szybszą diagnostykę pacjenta i podejmowanie kluczowych decyzji terapeutycznych - mówi jeden z organizatorów kongresu - Adrian Stanisz.

Ratownicy postulują też utworzenie specjalnych grup działających tylko w ekstremalnych przypadkach takich, jak zeszłoroczna tragiczna impreza studencka w Bydgoszczy, kiedy po wybuchu paniki w tłumie zginęły trzy osoby, a kilkanaście zostało poszkodowanych.

APA