Warszawska prokuratura weryfikuje zeznania jedynego świadka szefa Samoobrony - Bogdana Gasińskiego. To na niego powoływał się Lepper, oskarżając w Sejmie pięciu polityków o korupcję. Sam Andrzej Lepper zapowiada, że zrzeknie się immunitetu, jeśli wniosek prokuratury w tej sprawie wpłynie do marszałka Sejmu. Taki wniosek gotowy będzie najwcześniej jutro.

Bogdan Gasiński twierdzi, że do miejscowości Klewki pod Olsztynem przylecieli helikopterem Talibowie, tam też zdobyli bakterię wąglika. Mówi też, że polscy politycy szmuglowali narkotyki ukryte w kamieniach szlachetnych. Tymczasem prokuratura bada przeszłość kryminalną Gasińskiego, ściganego między innymi za kradzież bydła i fałszowanie dokumentów firmy InterCommerce. Treścią rewelacji podawanych przez Gasińskiego prokuratura właściwie już się nie zajmuje – oceniono je jednoznacznie – jako mało prawdopodobne a wręcz niewiarygodne. Do prokuratury wpłynęło także doniesienie na Andrzeja Leppera i Bogdana Gasińskiego skierowane przez Rudolfa Skowrońskiego, szefa firmy InterComers. To właśnie od niego, według Leppera miały pochodzić łapówki dla polityków. Gasiński twierdzi również, że Skowroński zlecił zabójstwo byłego szefa policji gen. Marka Papały, szmuglował z Afganistanu narkotyki, a także prowadził doświadczenia z wąglikiem. „To przez 5 minut może być dowcipne, ale takie oszczerstwa narażają moje dobra osobiste” – mówi Skowroński. Dodaje, że bywał w Afganistanie, zamierzał jednak sprowadzać stamtąd kamienie szlachetne. „Cała reszta to kłamstwo” – tak Skowroński podsumowuje rewelacje Gasińskiego.

09:25