Zarzuty korupcji w sporcie postawiła wrocławska prokuratura prezesowi klubu piłkarskiego Polonia Bytom Damianowi B. Mężczyzna po złożeniu wyjaśnień został zwolniony do domu. CBA oraz policja zatrzymały też trzy inne osoby pod zarzutem wręczania i przyjmowania łapówek. Prokurator zastosował wobec nich po 10 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.

Postawione Damianowi B. zarzuty dotyczą sezonu 2004/2005. Po złożeniu wyjaśnień został zwolniony do domu. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł - poinformował prokurator Jerzy Kasiura z prowadzącej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.

Damian B. - oprócz pełnienia funkcji prezesa klubu - jest także kandydatem na prezydenta Bytomia.

Zatrzymany przez CBA został także b. działacz bytomskiego klubu Wacław K. Po złożeniu wyjaśnień on także został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł oraz dozór policji - dodał Kasiura.

Policjanci z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu zatrzymali z kolei b. zawodnika Zagłębia Lubin Sławomira P. i b. piłkarza ŁKS Jacka K.

Pierwszy z mężczyzn został zatrzymany w woj. mazowieckim, a drugi w pomorskim. Obaj zostali przewiezieni do Wrocławia, a następnie doprowadzeni do prowadzącej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej - dodał Kamil Rynkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Sławomirowi P. postawiono już zarzuty wręczania łapówek. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, a prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł. Wobec Jacka K. czynności nie zostały jeszcze zakończone - dodał Kasiura.

Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad 300 osobom: sędziom, trenerom, m.in. byłemu selekcjonerowi drużyny narodowej Januszowi W., oraz byłemu reprezentantowi kraju, a później trenerowi Dariuszowi W., piłkarzom, a także obserwatorom i działaczom, m.in. byłemu przewodniczącemu Kolegium Sędziów PZPN Jerzemu G.

W kwietniu 2009 r. wrocławski sąd okręgowy m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która "ustawiała" wyniki meczów z udziałem Arki Gdynia, skazał na cztery lata więzienia b. prezesa tego klubu Jacka Milewskiego, a działacza piłkarskiego Ryszarda Forbricha, pseudonim Fryzjer, na 3,5 roku więzienia. W maju 2010 r. sąd apelacyjny utrzymał wyrok dla "Fryzjera", a Milewskiemu obniżono karę do trzech lat więzienia. Na ławie oskarżonych zasiadło wówczas 17 osób - działaczy Arki, obserwatorów PZPN, sędziów i jeden piłkarz. Wszyscy zostali uznani za winnych, ale sąd apelacyjny zmienił częściowo wyroki dziewięciu oskarżonym, obniżając w większości zasądzony wcześniej wymiar kar.

We wrześniu ub. roku na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę w wysokości 100 tys. zł kielecki sąd skazał b. trenera Korony Kielce Dariusza W. Wobec jego asystenta Andrzeja W. sąd orzekł karę dwóch i pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny. Wyrok ten nie jest prawomocny i zapadł bez procesu - obaj oskarżeni podczas śledztwa przyznali się do winy i zgodzili na dobrowolne poddanie się karze. Obaj mają również zakaz zajmowania stanowisk związanych z profesjonalnym sportem - Dariusz W. przez trzy lata, a Andrzej W. przez rok.