Włoskie wolontariuszki porwane w Iraku żyją i co więcej, prawdopodobnie wkrótce odzyskają wolność. Porywacze zgodzili się uwolnić kobiety jeszcze w tym tygodniu w zamian za 1 mln dol. okupu.

Połowa kwoty została już zapłacona wczoraj, druga połowa zostanie przekazana mediatorowi dzisiaj - to doniesienia jednego z głównych kuwejckich dzienników „Al Rai Al Aam”. W Rzymie biuro premiera i ministerstwo spraw zagranicznych odmówiło jakichkolwiek komentarzy na temat doniesień w tej sprawie.

Dziennik "Corriere della Sera" pisze z kolei, że amerykański wywiad przechwycił dzięki podsłuchom kobiecy głos, który może należeć do jednej z uprowadzonych Włoszek. Amerykanie nagrali rozmowę telefoniczną, w której w tle słychać kilka słów wypowiedzianych przez kobietę-cudzoziemkę. Eksperci uważają, że to głos jednej z włoskich wolontariuszek.