Gruba warstwa lodu i gęsta kra utrudniają żeglugę w polskich portach. Na Zatoce Gdańskiej, gdzie pole lodowe sięga Półwyspu Helskiego, mniejsze jednostki muszą korzystać z pomocy holowników. W najtrudniejszej sytuacji są rybacy, którzy używają do połowu małych łodzi.

Stratni są rybacy na Zalewie Wiślanym, w Świbnie, portach Zatoki Puckiej i dwóch ostatnich przystaniach rybackich w Trójmieście: Sopocie i Gdyni-Orłowie. Dorabiają, wędząc ryby.