Polska może stracić około 20 milionów euro z funduszu pomocowego Unii Europejskiej - PHARE. Suma robi wrażenie, choć tak naprawdę jest to zaledwie 4 procent tego, co nasz kraj dostaje w ramach funduszu. Wiadomo jednak, że to nie pierwsze unijne pieniądze, które przechodzą nam koło nosa.

W tym przypadku bardzo dobrze sprawdza się powiedzenie, że „biednemu zawsze wiatr w oczy wieje”, bo te straty biorą się po prostu stąd, że jesteśmy krajem biednym. Program finansowany z funduszu PHARE, musi być także w części współfinansowany przez Polskę. Czasem bywa tak, że dana gmina przygotowując program do realizacji ma pieniądze, ale później okazuje się, że są potrzebniejsze wydatki i pomoc unijna przepada. Brak pieniędzy, brak dobrych ludzi do realizacji projektów i w końcu brak dobrego prawa – to wszystko powoduje, że albo tracimy unijną pomoc, albo nie możemy jej uzyskać. Części z zagrożonych 20 milionów - 8 milionów, na pewno nie uda się już uratować. Pieniądze te miały być przeznaczone na utylizację odpadów w Tomaszowie Mazowieckim. Co stanie się z pozostałymi 12 milionami euro - na razie nie wiadomo. Posłuchajcie też relacji warszawskiej reporterki RMF – Beaty Grabarczyk.

19:15