​Przedstawiciele prezydenta i rządu jadą w niedzielę do Huty Pieniackiej na Ukrainę w związku z obchodami 74. rocznicy mordu dokonanego przez ukraińskich SS-manów na polskiej ludności - dowiedział się reporter RMF FM. To wyjazd na zaproszenie rzymskokatolickiej parafii w Brodach.

​Przedstawiciele prezydenta i rządu jadą w niedzielę do Huty Pieniackiej na Ukrainę w związku z obchodami 74. rocznicy mordu dokonanego przez ukraińskich SS-manów na polskiej ludności - dowiedział się reporter RMF FM. To wyjazd na zaproszenie rzymskokatolickiej parafii w Brodach.
Pomnik upamiętniający mord mieszkańców polskiej miejscowości Huta Pieniacka na Ukraini /Darek Delmanowicz /PAP

Do Huty Pieniackiej jedzie wiceszef MSZ Jan Dziedziczak, prezydencki minister Adam Kwiatkowski, a także wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.

Członkowie delegacji, z którymi rozmawiał reporter RMF FM twierdzą, że ten wyjazd nie ma politycznego wydźwięku. Jedziemy tam na uroczystości religijne - mówi jeden z ministrów. Jak dodał rozmówca naszego dziennikarza, obecny kryzys nie może sprawiać, że polskie władze zrezygnują z czczenia pamięci Polaków zamordowanych na Ukrainie.

Urzędnicy zajmujący się relacjami z Ukrainą pojawiają się jedna i obawy o reakcję Ukraińców na niedzielne obchody. Ta reakcja pokaże, jak głęboki jest obecny kryzys w stosunkach. 

(az)