„Polska poprosiła o dodatkowy miesiąc na ocenę przez Komisję Europejską swojego Krajowego Planu Odbudowy ” – powiedziała na briefingu prasowym rzeczniczka KE Marta Wieczorek. Może to oznaczać opóźnienie do jesieni wypłaty kilku miliardów euro zaliczki dla naszego kraju – przyznają rozmówcy dziennikarki RMF FM.

Polska chce, by Komisja Europejska dłużej oceniała Krajowy Plan Odbudowy, który jest podstawą do wypłat gigantycznej unijnej pomocy na walkę ze skutkami pandemii.

Bruksela poinformowała dzisiaj, że pierwsze wypłaty dla krajów, które złożyły swoje krajowe plany najwcześniej - czyli z końcem kwietnia - mogą nastąpić już w lipcu. Zgodnie z procedurami Komisja Europejska ma dwa miesiące na ocenę każdego planu,  potem Rada UE ma kolejny miesiąc. Dopiero później Bruksela może wypłacić zaliczkę. Chodzi o spore pieniądze - 13 proc. od całej sumy, o którą wnioskowało państwo (chociaż będą one wypłacane stopniowo i pro rata - przyp. RMF FM). W przypadku Polski to kilka miliardów euro. Mimo to Polska poprosiła Komisję Europejska, by KE oceniała polski KPO o miesiąc dłużej. Komisja Europejska się na to zgodziła.

Mogę wymienić Polskę, która na przykład poprosiła o wydłużenie o miesiąc okres oceny - na co odpowiedzieliśmy - pozytywnie - powiedziała rzeczniczka KE Marta Wieczorek. Oznacza to, że Komisja Europejska ma teraz aż trzy miesiące na ocenę KPO. Czas liczony jest od daty złożenia przez Polskę dokumentu, czyli od 3 maja. Może więc to oznaczać, że swoją ocenę KE zakończy z początkiem sierpnia. Do tego dochodzi jeszcze miesiąc, który ma Rada UE na akceptacje planu. Tak więc wypłaty dla Polski mogą się przesunąć na wrzesień.

Kraje, które najszybciej złożyły swoje plany i były gotowe, otrzymają zaliczki wcześniej, a ci, którzy złożyli plany później, otrzymają pieniądze później - potwierdza rozmówca dziennikarki RMF FM w Brukseli.

Rzeczniczka KE nie chciała odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polska wystąpiła o więcej czasu na ocenę swojego planu przez KE, odsyłając po odpowiedź do Warszawy. Jednak jeden z rozmówców w Brukseli wyjaśnił, że oznacza to, że polski KPO nie był dobrze przygotowany w momencie składania.  Gdyby KPO był gotowy, to by Warszawie zależało, aby KE przyjęła go jak najszybciej - wyjaśnił.

Komisja Europejska będzie ocenia polski KPO pod kątem tego, czy gwarantuje on właściwe wydatkowanie pieniędzy. Ważnym kryterium będzie ocena środowiskowa. Żadna z inwestycji nie zostanie zaakceptowana jeżeli szkodzi środowisku - ostrzegł rozmówca dziennikarki RMF FM w KE. 

Problemy z przesyłaniem KPO do Brukseli

Przypomnijmy, że złożenie w Komisji Europejskiej ostatecznej wersji Krajowego Planu Odbudowy było kluczowe z punktu widzenia głosowania ws. ustawy ratyfikacyjnej w Sejmie. Zamieszanie zostało wywołane, gdy rząd poinformował 30 kwietnia, że przesłał KPO do Brukseli, a KE poinformowała, że Polska nie złożyła ostatecznego, oficjalnego KPO, tylko kolejny dokument do dyskusji. 1 maja Robert Biedroń mówił naszej dziennikarce, że "jeżeli Krajowy Plan Odbudowy nie zostanie złożony w Komisji Europejskiej w formie ostatecznej, tak jak wymaga tego Bruksela" to Lewica nie zagłosuje za przyjęciem ustawy ws. ratyfikacji decyzji dotyczącej systemu zasobów własnych Unii Europejskiej.

NIE PRZEGAP: Lewica grozi, że nie poprze KPO. Biedroń podaje warunek

Jeżeli nie zapoznamy się z ostatecznym KPO złożonym do KE, to nie będziemy głosowali za ratyfikacją. Sugeruję zatem od razu pani marszałek aby przełożyła posiedzenie parlamentu - twierdził wówczas Biedroń.

Kilka dni później, 3 maja rzecznik rządu Piotr Müller informował, że Polska zakończyła proces składania Krajowego Planu Odbudowy w Komisji Europejskiej. Tego samego dnia przesłanie dokumentu potwierdziła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Lewica w Sejmie zagłosowała za ratyfikacją. Jej głosy były kluczowe, bo ratyfikacji nie poparła Solidarna Polska i Konfederacja.

Wczoraj Senat bez poprawek przyjął ustawę ratyfikacyjną związaną z wdrożeniem Funduszu Odbudowy UE. Dziś dokument podpisał Andrzej Duda. Ustawa została już opublikowana w Dzienniku Ustaw.

Polska zwróciła się w swoim KPO o łączną kwotę 23,9 mld euro dotacji i 12,1 mld euro pożyczek. Obecnie 21 krajów złożyło swoje plany. Poza Polską tylko Szwecja, która złożyła swój plan dzisiaj - poprosiła o więcej czasu dla KE na ocenę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Fundusz Odbudowy. Prezydent podpisał ustawę ratyfikacyjną

Opracowanie: