Nie od dziś w polskim społeczeństwie panuje przekonanie, że kobieta „musi”. Musi świetnie wyglądać, musi pracować i być przykładną matką i żoną. Skąd się wzięło to przeświadczenie i czy jest słuszne dociekała reporterka RMF FM Agnieszka Raczyńska.

Kobieca ręka… Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby jej zabrakło. W naszym kraju upowszechnił się mit, że wyprasowana koszula męża, suto zastawiony stół, czy utrzymanie porządku w mieszkaniu, to powinności zaprogramowane dla kobiety.

Tak jak dobrym zwyczajem, w pierwszej kolejności kobietę przepuszcza się w drzwiach, tak samo to ją obarcza się odpowiedzialnością za domowe obowiązki. Te przekonania są nam wpajane od wczesnych lat szkolnych - tłumaczy Monika Kwiecińska, socjolog. W podręcznikach szkolnych, w elementarzach, w rolach męskich występowali inżynierowie, hydraulicy, a w żeńskich - kobieta gotująca, maciora i karmiąca cielęta krowa.

I część kobiet uważa, że tak żyć trzeba. Jestem matką, jestem żoną i tak byłam nauczona, takie są moje obowiązki, nie wyobrażam sobie, żeby tego w domu nie było - dowodzą niektóre tradycyjnie wychowane Polki.

Małżeństwo? Nie, dziękuję!

Młodsze pokolenie naszych rodaczek zaczyna jednak mieć już nieco inne priorytety. Polki coraz później decydują się na małżeństwo - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Jeszcze 10 lat temu średnia wieku kobiet wstępujących w związek małżeński wynosiła 23 lata, dziś prawie 26. Według GUS-u Polki coraz chętniej się uczą, pracują i małżeństwo przestaje być ich główną ambicją.

Mimo nadal panującego w Polsce stereotypu, że kobieta przed, a co dopiero po trzydziestce powinna mieć męża, Polki coraz chętniej mówią: to nieprawda, nie muszę być żoną. Podobnego zdania jest feministka i dziennikarka Kazimiera Szczuka. Kobieta nie musi mieć męża do twego, żeby dawać sobie radę finansowo, podróżować, jeździć samochodem, wychowywać dzieci. To wszystko jesteśmy w stanie zapewnić sobie same, i właśnie dlatego wiele kobiet wybiera życie w pojedynkę, a spora część mężczyzn po prostu boi się przebojowych pań.

Jeżeli kobieta sama zdobyła już bardzo dużo, to nie ma jej już czego ofiarować, bo pieniądze sama zarabia, status społeczny sobie sama zdobyła, w tym momencie facet czuje się bezradny - uważa Szczuka.

Ja jestem kobieta pracująca...

Jak kobieta nie pracuje źle,.. jak pracuje, też ma pod górkę. Panie są właścicielami blisko 40 proc. małych i średnich polskich firm. To rekord na skalę europejską. 30 proc. managerów w korporacjach to właśnie kobiety. Sukces zawdzięczają bardzo ciężkiej pracy.

Pani Anna, szefowa działu sprzedaży powtarza to, co potwierdza wiele pań na kierowniczych stanowiskach: Jeżeli mężczyzna ma takie same kwalifikacje, to on wybierany jest na dane stanowisko. Kobietom trudniej jest awansować, trudniej też uzyskać wyższe pensje. Kobieta musi pracować dwa razy więcej niż mężczyzna.

Niewiele łatwiej jest tym paniom, które świadomie zdecydowały się nie pracować zawodowo. W domu jest więcej pracy – twierdzą:

Taki styl życia wybrała - według statystyk - co druga kobieta w Polsce, nie dlatego, że się nie cenią, a dlatego, że tak chcą.

Chudo nie znaczy kobieco

Matki, żony…, ale jednocześnie także atrakcyjne, ponętne kobiety. Szczupła, chuda, wręcz anorektyczna. Wymęczona permanentną głodówką. Takie są wzorce kobiety lansowane w kolorowych pismach. Nie wszystkie pytane przez nas Polki godzą się jednak na taki dyktat mody.

Nie mam problemu ze swoim wyglądem ani kobiecością - powiedziała reporterce RMF FM z absolutną pewnością pani Beata, która ubrania kupuje w rozmiarze 40: Mam na czym usiąść, mam czym odetchnąć. Chyba bardziej na mnie mężczyźni patrzą niż na kogoś, kto przechodzi 400 metrów i musi usiąść, bo wczoraj zjadł liść sałaty.

Zaakceptowanie tego, że odstaje się od wzorca modelki, niektórym przychodzi z łatwością, innym - jak pani Urszuli – zajmuje to trochę więcej czasu: Miałam takie chwile, kiedy intensywnie się odchudzałam i widziałam, że to się przenosi na moją córkę. Nie chciałabym, żeby wynosiła z domu, że kobieta może być zadowolona tylko wtedy, kiedy nosi rozmiar 38 i jest szczupła.