Dwoje młodych ludzi poszukiwanych na jeziorze Narie w woj. warmińsko-mazurskim szczęśliwie dopłynęło wczoraj do brzegu, a potem odjechało autostopem. Tak wynika z zeznań kobiety, która zgłosiła się na policję i twierdzi, że podwoziła wieczorem dziewczynę i chłopaka autostopem do Morąga.

Młodzi turyści wypożyczyli łódkę wczoraj - mieli oddać w ciągu godziny, ale zniknęli. Nie zostawili też żadnych dokumentów. Rano rozpoczęto akcję poszukiwawczą, a po południu odnaleziono przycumowaną do pomostu łódź.

Policja będzie starała się teraz ustalić tożsamość młodych ludzi. Przez niemal cały dzień przeczesywano strefę przybrzeżną jeziora, którego linia brzegowa ma blisko 50 kilometrów. Do akcji ratunkowej zaangażowano ratowników i jednostki pływające z kilku gmin. Całe szczęście, że w tym czasie te łodzie nie były potrzebne do ratowania ludzi na innym akwenie - podkreślają strażacy.