Indie kategorycznie zaprzeczają sugestiom prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa, jakoby Delhi przeprowadziło testy broni nuklearnej. Przywódca Pakistanu zasugerował to tuż po przybyciu USA, gdzie ma spotkać się Georgem W. Bushem.

Indie mogły przeprowadzić test broni nuklearnej. Wskazują na to pewne poszlaki - powiedział prezydent Pakistanu, Pervez Musharraf. Nie podał jednak dokładnego terminu ewentualnej próby atomowej. Oskarżył też Indie, że to one ponoszą winę za utrzymujące się napięcie między obydwoma krajami: "Przyczyną początkowo był atak na indyjski parlament. Nie można go jednak traktować jako wymówkę do utrzymywania aż tak wysokiego napięcia. Ostatnie testy rakietowe, a także pogłoski o przygotowaniach do testu jądrowego są wyjątkowo nie na czasie i powiedziałbym, że wręcz prowokujące" – uważa prezydent. Musharraf przyznał także, iż nie ma na to dowodów. Pakistański prezydent przypomniał, że pod koniec ubiegłego miesiąca Indie testowały pocisk, zdolny do przenoszenia broni atomowej i niejako przy tej okazji mogły przeprowadzić także test nuklearny.

Rzeczniczka indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Nirupama Rao oświadczyła, że jej kraj od ostatnich testów w 1998 r. respektuje jednostronne moratorium na próby jądrowe. "Odrzucamy tego rodzaju oskarżenia jako całkowicie bezpodstawne i niezgodne z prawdą" - oświadczyła rzeczniczka, odnosząc się do

wypowiedzi Musharrafa.

Indie i Pakistan, dwaj odwieczni wrogowie, od dwóch miesięcy stoją na krawędzi wojny. Powodem jest spór o Kaszmir, podzieloną między te państwa prowincję. Oba kraje to potęgi nuklearne - cztery lata temu przeprowadziły serię udanych testów broni jądrowej. Dlatego specjaliści obawiają się, że ewentualna wojna mogłaby przerodzić się w lokalny konflikt atomowy.

rys. RMF

08:35