Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała siedem osób za wyłudzanie kredytów. Jak dowiedział się reporter RMF FM, zatrzymane osoby miały wyłudzić z 12 największych banków w Polsce prawie 10 milionów złotych.

Wszystkich siedmiu zatrzymanych usłyszało już zarzuty wyłudzania kredytów, fałszowania dokumentów i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Oszuści prowadzili w jednym z mieszkań na Pomorzu małą drukarnię, gdzie powstawały fałszywe dokumenty: dowody osobiste, paszporty i akty notarialne. To na ich podstawie banki udzielały kredytów i pożyczek.

Podczas przesłuchań okazało się, że grupa dysponowała fałszywymi pieczęciami organów skarbowych, co również pozwalało na wyłudzenia.

Rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Maciej Karczyński poinformował, że dwoje z pięciu zatrzymanych tymczasowo aresztowano, a pozostałe pięć osób wypuszczono za poręczeniem majątkowym w wysokości do 200 tys. zł i z zakazem opuszczania kraju.

Rzecznik potwierdził, że podczas zatrzymań, w jednym z przeszukiwanych pomieszczeń, funkcjonariusze odkryli drukarnię, w której fałszowano niezbędne do przestępczego procederu dokumenty. Znaleziono w niej nie tylko podrobione dowody osobiste, paszporty i akty notarialne, ale również znaczną liczbę fałszywych pieczęci organów skarbowych, ZUS oraz banków, a także telefony komórkowe i elektroniczne nośniki danych - wyjaśnił.

Karczyński poinformował, że ostatnich zatrzymań dokonano na polecenie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która od kwietnia 2011 roku zajmuje się sprawą grupy wyłudzającej kredyty. W śledztwie tym zarzuty postawiono już 30 osobom.

Prokuratura rozpoczęła postępowanie w tej sprawie po tym, jak na trop grupy wpadli gdańscy funkcjonariusze ABW. Ustalono, że szajka działała od 2007 roku.

Za popełnione przestępstwa zatrzymanym grozi do dziesięciu lat więzienia.