Opozycja domaga się natychmiastowych wyjaśnień od służb i prokuratury w sprawie wczorajszego przeszukania gabinetu prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. CBA weszło w sumie do 20 miejsc.

Dziś agenci CBA przeszukują mieszkanie syna prezesa NIK w Wyszkowie. To ostatnie z 20 wytypowanych miejsc, w których czynności CBA miały być przeprowadzone w środę.

Koalicja Obywatelska domaga się od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry ujawnienia dokumentów ze śledztwa i informacji, czego CBA szukało w gabinecie szefa NIK-u. 

NIK kontroluje prokuraturę, prokuratura zleca kontrolowanie prezesa NIK-u. To wygląda jakby państwo się rozpadało - uważa poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński. 

Lewica domaga się postawienia Mariana Banasia przed Trybunałem Stanu. Z kolei ludowcy chcą natychmiastowego zwołania prezydium Sejmu i komisji do spraw kontroli państwowej.  

Mamy do czynienia z najlepszym filmem gangsterskim, jaki można było oglądać od wielu lat. Po gangu pruszkowskim i wołomińskim, przychodzi czas na gang nowogrodzki -
mówi Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.


Posłowie PiS na te pytania nie odpowiadają, nabrali wody w usta, od rana nie ma ich na sejmowych korytarzach - donosi reporter RMF FM Patryk Michalski. 

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta przyznał w Porannej rozmowie RMF FM, że prawdopodobne jest postawienie szefowi NIK zarzutów.

CBA dokonało przeszukań

Wczoraj na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku CBA dokonało przeszukań w ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia. Mowa m.in. o mieszkaniach prezesa NIK, jego córki i pokoju hotelowym, w którym przebywał syn Mariana Banasia. Prokurator Paweł Sawoń informował, że agenci znaleźli dwie kserokopie umów, których sygnatariuszem był - z jednej strony - Marian Banaś, a z drugiej inna osoba.

Kopie są w zasadzie jednobrzmiące, natomiast różnią się kwotą miesięcznego czynszu dzierżawnego - powiedział prok. Sawoń. Wyjaśnił, że kwota na jednej z tych kserokopii to 8 tys. zł, zaś na drugiej 4 tys. zł.

Pełnomocnik szefa NIK mec. Marek Małecki stwierdził, że "nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania". Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne - poinformował.

Agenci wkroczyli też do budynku Najwyższej Izby Kontroli. Z informacji reportera RMF FM Patryka Michalskiego wynika, że agenci - po przyjeździe do siedziby NIK - nie zostali wpuszczeni do gabinetu prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Dłuższą chwilę trwały słowne przepychanki. Opór stawiał dyrektor generalny NIK, a także inni pracownicy - wszyscy podkreślali, że nie mogą wpuścić agentów CBA ze względu na tajemnicę oraz immunitet, jaki chroni prezesa Najwyższej Izby Kontroli. 

Ostatecznie po godzinie 17:00 rzecznik NIK poinformował, że agenci są w środku w gabinecie prezesa. Przeszukanie trwało do godziny 21.

NIE PRZEGAP: Agenci CBA w NIK-u. Po przepychankach słownych weszli do gabinetu Mariana Banasia

Opracowanie: