Kilkanaście ton odpadów komunalnych znaleziono w lesie w Siedlcu Małym koło Myszkowa. Teren jest już zabezpieczony, a inspektorzy środowiska sprawdzają, czy śmieci zagrażają ludziom i otoczeniu.

Odpady znalazły się na działce należącej do 54-letniego mieszkańca Sosnowca. Częściowo są przysypane ziemią. Nie wiadomo na razie, kto i skąd przywoził śmieci. Ustala to policja.

Śmieci w lesie znaleźli mieszkańcy. Właściciel działki jeszcze nie został przesłuchany - powiedziała RMF FM Barbara Poznańska, rzeczniczka policji w Myszkowie. 

Teren jest zabezpieczony, a pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali próbki do badań. Mają ustalić, czy odpady są niebezpieczne dla ludzi.

(ug)