Andrzejowi Lepperowi opłacało się na chwilę wyjść z rządu. Dziś jest znów w koalicji, a za miesięczne rządowe bezrobocie należy mu się pensja w wysokości ponad 10 tysięcy złotych.

Zgodnie z ustawą o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, Andrzejowi Lepperowi po odejściu z rządu należało się 2-miesięczne wynagrodzenie. Ponieważ jednak do tego rządu po 24 dniach wrócił, pensję dostanie za niespełna miesięczne bezrobocie. Nie musi oczywiście tych pieniędzy zwracać.

To jest pytanie do Andrzeja Leppera, co on z tymi pieniędzmi zrobi - powiedział RMF rzecznik rządu, Jan Dziedziczak. Jak dodaje, rząd będzie się zastanawiał nad tym, jak ten przywilej władzy ukrócić. Czy to się w ogóle może udać, skoro ustawa w obecnym kształcie istnieje już 25 lat i jak dotąd żadna władza nie zdecydowała się na jej zmianę?