Skandal na Wrocławskim Dworcu Głównym. Prokuratura wyjaśnia, czy pracownicy firmy ochroniarskiej znęcali się nad bezdomnymi. Jak napisała piątkowa "Gazeta Wyborcza", koczujący w czasie ostatnich mrozów w poczekalni byli kopani i bici pałkami, a także rażeni paralizatorem.

Ochroniarze dworca chcieli za pomocą pał i paralizatora zmusić bezdomnych do opuszczenia gmachu. Przy okazji firma ochroniarska mogłaby się wykazać wynikami i przedłużyć umowę na ochranianie obiektu. Jak twierdzi w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Stopczykiem pan Janusz, takie właśnie było polecenie jego byłych szefów:

Jeżeli doniesienia byłego ochroniarza się potwierdzą, podejrzanym grozić może do 5 lat więzienia.

Firma ochroniarska ograniczyła się jedynie do wydania oświadczenia, w którym stwierdziła, że takie wydarzenia nie miały miejsca, a nagranie, wykonane przez pana Janusza, zostało sfabrykowane. Byłemu pracownikowi miałoby natomiast zależeć na zniszczeniu dobrego imienia firmy.

Obejrzyj nagranie, wykonane przez byłego pracownika firmy ochroniarskiej: