Jastrzębska Spółka Węglowa utrudniała kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy - informuje nasza reporterka Anna Kropaczek. To nowy wątek skandalu płacowego w koncernie, który według inspektorów zaniżał pensje nowym pracownikom - w niektórych przypadkach nawet o 2 tysiące złotych.

Jastrzębska Spółka Węglowa konsekwentnie odmawiała przedstawienia porównań wynagrodzeń według starych i nowych zasad. Poszkodowani górnicy, których jest co najmniej 460 mogą teraz dochodzić swoich praw jedynie w sądzie - mówi szefowa inspekcji pracy w Katowicach Beata Marynowska. O to roszczenie mogą wystąpić w pozwach indywidualnych do rejonowego sądu pracy.

Zarząd JSW nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że nowi pracownicy godzili się na proponowane warunki. Spółka zaskarżyła działania Inspekcji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Zaniżali pensje nawet o 2 tys. złotych

Zdaniem Państwowej Inspekcji Pracy, zbyt niskie wynagrodzenia dostawało około 460 pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Mogło to trwać nawet przez 8 miesięcy.

Na łamanie prawa pracy w spółce w ostatnich miesiącach zwracali uwagę związkowcy, którzy toczyli w tej sprawie spór zbiorowy z zarządem firmy, niezależnie od sporu płacowego. Ostatecznie w listopadzie doszło do porozumienia w obu kwestiach. Wcześniej - w lipcu i październiku - górnicy zorganizowali dwa strajki i zapowiadali kolejny.