Po kilku dniach przerwy czeka nas powrót do prac w parlamencie i być może - kontynuacja problemów z Marianem Banasiem, wciąż zajmującym fotel prezesa NIK. Zbliżające się wydarzenia polityczne najbliższego tygodnia nie pozwalają raczej na przedświąteczne rozluźnienie.

Lekko schowana w cieniu wyroku Sądu Najwyższego ws. KRS i noblowskiego wykładu Olgi Tokarczuk sprawa Mariana Banasia prawdopodobnie w najbliższych dniach odżyje.

Wydarzenia da się podzielić na problemy Banasia, i problemy z Banasiem. Kłopotem samego szefa NIK jest zaproszenie na spotkanie z senacką komisją administracji państwowej, do którego ma dojść we wtorek w samo południe. Jeśli plan senatorów zostanie zrealizowany, a sam szef NIK zechce wyjaśnić szereg wątpliwości narosłych wokół "jego osoby" i dziwnych okoliczności złożenia, czy też niezłożenia przez niego dymisji kilka dni temu - sprawa może być pożywką dla mediów i kłopotem rządzących przez kolejne tygodnie.

Problem zaś z Marianem Banasiem wynika ze słów premiera, wygłoszonych już 10 dni temu: Myślę, że pan prezes NIK poda się do dymisji. Jeżeli tak się nie stanie, to mamy również plan B. - oświadczył Mateusz Morawiecki i choć czas biegnie - prezes NIK nadal urzęduje, a planu B rządzących dotąd nie ujawniono.

Najlepszym miejscem do tego będzie zaś z pewnością Sejm, który zbiera się w czwartek. To tam od razu będzie można uchwalić jakieś "lex banasialis", bądź w inny sposób rozwiązać przykry dla PiS rozwój sytuacji wokół kryształowej postaci.

Poza tym Sejm ma też wybrać kolejnego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, który zastąpi ostatnią z zasiadających w TK sędziów niewybranych głosami PiS. Kadencja prof. Małgorzaty Pyziak-Szafnickiej dobiega końca za niespełna miesiąc, 5 stycznia. Kto miałby ją zastąpić - jeszcze nie wiadomo, ale po wyborze do TK głosami PiS duetu Pawłowicz-Piotrowicz, możemy się spodziewać właściwie dowolnych niespodzianek. Co więcej, mogą się ich też spodziewać kandydaci, zgłaszani a potem wycofywani, jak zdarzyło się to ostatnio.

Tymczasem Sąd Najwyższy prawdopodobnie rozpatrzy w najbliższym tygodniu cztery ostatnie protesty wyborcze i zapewne poda termin uznania za ważne ostatnich wyborów do Sejmu i Senatu. Być może uchwała Izby Kontroli Nadzwyczajnej w tej sprawie zapadnie jeszcze przed świętami.

SPRAWDŹ: Hołownia najlepszym debiutantem w rankingu zaufania


Opracowanie: