"Z Ministerstwem Zdrowia rozpoczęliśmy rozmowę o tym, żeby "edukacja o zdrowiu" znalazła swoje miejsce w szkole" – mówiła w Lesznie minister edukacji Barbara Nowacka. Zastrzegła jednak, że nie chodzi o stworzenie nowego przedmiotu. Jej zdaniem, są w szkole "przestrzenie, w których tego typu zajęcia można prowadzić, o ile się odpowiednio zmieni podstawę programową".

Minister edukacji Barbara Nowacka spotkała się z uczniami II LO im. Mikołaja Kopernika z Oddziałami Dwujęzycznymi i Międzynarodowymi w Lesznie (woj. wielkopolskie). Odpowiadała na pytania uczniów. Jedno z nich dotyczyło tego, czy możliwe jest wprowadzenie podstaw psychologii do szkół w formie warsztatów, dotyczących np. radzenia sobie ze stresem, relacji z rówieśnikami czy funkcjonowania w społeczeństwie.

Nowacka stwierdziła, że wiedza o zdrowiu psychicznym, o tym jak być odpornym na wyzwania współczesnego świata i zagrożenia jest niezbędna młodym ludziom. Zastrzegła jednak, że jest daleka od tego, by wiedza ta była przekazywana w ramach nowego przedmiotu. Jak podkreśliła, już teraz młodzież jest obciążona planami lekcji.

Minister edukacji zdradziła, że jej resort rozpoczął już prace dotyczące tego, gdzie w procesie edukacji znaleźć miejsce na kwestie dotyczące psychologii i radzenia sobie z różnymi problemami.

Są już pierwsze przymiarki, ale nie jestem jeszcze gotowa, żeby odpowiadać na szczegółowe pytania - wyjaśniła Nowacka. Dodała, że "edukacja o zdrowiu" oznacza nie tylko tematykę dotyczącą zdrowia psychicznego i odporności psychicznej, ale też m.in. zagadnienia związane z odżywianiem. 

Dużą reformę zaczniemy na 2026 rok. Tak żeby był spokój, żeby był czas, żeby były podręczniki, żeby nauczyciele mogli się dostosować do zmiany - powiedziała szefowa MEN.

Będziemy wprowadzać reformy spokojnie, ale zdrowie psychiczne (...) uważam za jedno z ważniejszych obszarów, do dzisiaj niegospodarowanych przez szkołę. Gdzie lepiej niż w szkole nauczyć młodzież odporności i mieć szansę na wyłapanie kryzysów, jeżeli się pojawiają - zaznaczyła Nowacka.