Najwyższa Izba Kontroli sprawdzi rynek usług turystycznych - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder. Izba skontroluje Ministerstwo Sportu, urzędy marszałkowskie i cały proces przyznawania koncesji biurom podróży.

NIK zaczyna kontrolę w związku z dużą liczbą biur, które ogłosiły upadłość. Izbę niepokoi słaba ochrona klientów biur po bankructwach. Będziemy szukać słabych punktów, być może będzie potrzeba nowelizacji jakichś przepisów - powiedział RMF Zbigniew Matwiej z Najwyższej Izby Kontroli.

Kontrolę przeprowadzi wnioskodawca, czyli Departament Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego NIK.

Czarna seria upadków biur podróży

Od początku wakacji było głośno o kłopotach kilku biur podróży, które poinformowały o swojej niewypłacalności.

Przypomnijmy, że czarną serię upadków firm turystycznych rozpoczęło biuro Sky Club, które organizowało wycieczki pod marką własną oraz Triady. Firma złożyła wniosek o upadłość na początku lipca. Wówczas za granicą przebywało około 6 tysięcy turystów, którzy wykupili wakacje w tej firmie. W sumie w sprawie poszkodowanych jest prawie 23,5 tysiąca osób. Ponad 18,5 tysiąca osób w ogóle nie wyjechało na opłacony wypoczynek. Kilka dni później marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę.

Swoją działalność zawiesiło także biuro Alba Tour z Poznania. Wielkopolski Urząd Marszałkowski musiał sprowadzić do kraju ponad 400 klientów tej firmy. Działalność tego biura sprawdza policja.

16 lipca upadłość ogłosiło biuro Africano Travel. Do Polski trzeba było sprowadzić z Egiptu ok. 160 osób, które nie miały opłaconych świadczeń. Problemy touroperatora zaczęły się, kiedy właściciel biura trzy miesiące temu nawiązał współpracę z firmą Alba Tour. Jej właściciel oszukał nie tylko swoich pracowników i ponad trzy tysiące klientów, ale też biznesowych partnerów. Wniosek o niewypłacalność złożyło współpracujące z Alba Tour biuro Blue Rays.

Swoją upadłość ogłosiło również biuro podróży Atena z Oświęcimia. Wówczas za granicą znajdowało się 52 klientów touroperatora. Firma sprzedawała wycieczki na internetowych portalach; oferowała wyjazdy z dużymi zniżkami. Nic więc dziwnego, że turyści zwabieni niską ceną, zaczęli je kupować. Potem otrzymywali sms-y i maile, że z wyjazdu nici.

Złożenie wniosku o upadłość zapowiedziało 7 sierpnia chorzowskie biuro podróży Mati World Holidays. Firma poprosiła samorząd woj. śląskiego o pomoc w ściągnięciu do Polski przebywających za granicą turystów.