Samorząd województwa śląskiego rozpoczął przyjmowanie wniosków o zwrot pieniędzy od klientów biura podróży Aquamaris, które upadło w zeszłym tygodniu. Chodzi o osoby, które musiały przerwać urlop i o turystów, którzy nie zdążyli wyjechać na wakacje.

Urząd Marszałkowski województwa śląskiego poprosił klientów Aquamaris, którzy przedwcześnie musieli wrócić z wakacji lub w ogóle nie pojechali, o przygotowanie zawartych z biurem umów i dowodów wpłat. Dokumenty te należy dołączyć do formularza zgłoszenia roszczeń z gwarancji ubezpieczeniowej, który można pobrać ze strony www.slaskie.pl . Wszystkie te pisma trzeba następnie zanieść lub przesłać na adres Wydziału Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego.

Samorządowcy uruchomili też infolinię dla klientów biura Aquamaris. O pomoc i procedury zwrotu pieniędzy można pytać pod numerem telefonu: +48 (32) 77 40 973, +48 (32) 77 40 976, faksu: +48 (32) 77 40 911 lub wysyłając e-mail na adres: www.sport@slaskie.pl. Telefony działają w godz. 7.30-15.30.

Biuro zbankrutowało w wyniku upadku "Sky Clubu"

O swoim bankructwie biuro Aquamaris z siedzibą w Bielsku Białej poinformowało 2 sierpnia. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej firmy napisano, że główną przyczyną upadku był "nagły spadek sprzedaży spowodowany sytuacją kryzysu na rynku". Zarząd poinformował również, że ma to związek z upadkami firmy lotniczej Air Poland oraz biura podróży Sky Club.

Co więcej, ubezpieczyciel zdecydował się nie przedłużyć biuru gwarancji. A zagraniczny inwestor, z którym prowadzono rozmowy o podniesieniu kapitału spółki, wycofał się, gdy tylko się o tym dowiedział.

Czarna seria upadków biur podróży

Aquamaris to jedno z ośmiu biur podróży, które poinformowały w tym roku o swojej niewypłacalności. Czarną serię upadków firm turystycznych rozpoczęło biuro Sky Club, które organizowało wycieczki pod marką własną oraz Triady. Firma złożyła wniosek o upadłość na początku lipca. Wówczas za granicą przebywało około 6 tysięcy turystów, którzy wykupili wakacje w tej firmie. W sumie w sprawie poszkodowanych jest prawie 23,5 tysiąca osób. Ponad 18,5 tysiąca osób w ogóle nie wyjechało na opłacony wypoczynek. Kilka dni później marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę.

Swoją działalność zawiesiło także biuro Alba Tour z Poznania. Wielkopolski Urzęd Marszałkowski musiał sprowadzić do kraju ponad 400 klientów tej firmy. Działalność tego biura sprawdza policja.

16 lipca upadłość ogłosiło biuro Africano Travel. Do Polski trzeba było sprowadzić z Egiptu ok. 160 osób, które nie miały opłaconych świadczeń. Problemy touroperatora zaczęły się, kiedy właściciel biura trzy miesiące temu nawiązał współpracę z firmą Alba Tour. Jej właściciel oszukał nie tylko swoich pracowników i ponad trzy tysiące klientów, ale też biznesowych partnerów. Problemy z powrotem do Polski mieli także klienci biura podróży Mati World z Chorzowa. Natomiast biuro podróży Blue Rays złożyło w czwartek w mazowieckim urzędzie marszałkowskim wniosek o niewypłacalność.

27 lipca wniosek o niewypłacalności złożyło biuro podróży Atena z Oświęcimia. Wówczas za granicą znajdowało się 52 klientów touroperatora. Firma sprzedawała wycieczki na internetowych portalach; oferowała wyjazdy z dużymi zniżkami. Nic więc dziwnego, że turyści zwabieni niską ceną, zaczęli je kupować. Potem otrzymywali sms-y i maile, że z wyjazdu nici.

30 lipca wałbrzyska firma turystyczna Elektra Travel zawiadomiła urząd marszałkowski, że jest niewypłacalna. Na szczęście w tym czasie za granicą nie było żadnych turystów, których trzeba byłoby sprowadzić do kraju.

Dziś złożenie wniosku o upadłość zapowiedziało chorzowskie biuro podróży Mati World Holidays. Poprosiło też samorząd woj. śląskiego o pomoc w ściągnięciu do Polski przebywających za granicą turystów. Klienci tego touroperatora wypoczywają między innymi w Egipcie i Tunezji.