Strażnicy miejscy ze Szczecina podczas kontroli strefy parkowania zauważyli nieprawidłowo stojący samochód. W momencie zakładania blokady, usłyszeli dobiegające ze środa pojazdu - odgłosy.

Podniesienie maski samochodu nie wchodziło w grę, bo na miejscu nie było właściciela. Udało się z nim nawiązać kontakt przez dyżurnego straży miejskiej.

Właściciel samochodu zgodził się zabrać auto do pobliskiego warsztatu samochodowego. Tam okazało się, że w pobliżu miski olejowej znajduje się sześć kociąt. 

Były same - bez matki. Dwóch niestety nie udało się uratować.