"Dzisiaj w sytuacji wojennej nie ma obawy, że (...) nie będzie w Polsce żywności" - zapewnił podczas obrad senackiej komisji wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Norbert Kaczmarczyk. Przypomniał, że Polska jest producentem zbóż, "który osiąga średnio ok. 34-35 mln ton rocznie". "Eksportujemy z tego 20 proc., a 80 proc. tego produktu idzie na rynek wewnętrzny" - wskazał.

Na koniec marca ub.r. wyeksportowaliśmy już ponad milion ton zbóż, w tym roku było to nieco ponad 80 tys. ton - wyliczał wiceminister zdrowia. W sytuacji wojennej jest to pozytyw. (...) Cieszymy się z tego, że to zboże, ta żywność pozostaje w Polsce i eksport nie jest w zakresie rekordowym - podkreślił Kaczmarczyk. Ocenił, że "na pewno będzie duży spadek eksportu produktów rolno-spożywczych z Polski".

Wiceminister zapewniał, że rynek wewnętrzny jest zabezpieczony pod względem zaopatrzenia w żywność. Jak tłumaczył, w przypadku zboża Polska eksportuje 20 proc. do państw zachodu - "głównie na rynki niemieckie (25 proc.)". Z kolei np. w przypadku drobiu 40 proc. trafia na użytek własny, a 60 proc. na eksport. Według niego niepokojące jest, że na eksport trafia 75 proc. produkcji wołowiny, a na rynek krajowy - 25 proc.

Wiceminister rolnictwa przytoczył analizy, z których wynika, że od 50 proc. nawet do 80 proc. zasiewów zbóż ozimych może być zebrane na Ukrainie, a w przypadku jarych - od 30-60 proc. Istotne z punktu widzenia rynkowego jest, w jaki sposób te ukraińskie wolumeny zbóż zostaną zaimportowane i wyeksportowane z Ukrainy do Europy - powiedział Kaczmarczyk. Dodał, że na nasz rynek dotarła np. kukurydza z Ukrainy.

"To nie jest wyprzedaż, a duży spadek eksportu"

Wiceszef resort rolnictwa zadeklarował, że rząd jest gotowy na interwencję i "skupienie wolumenu zbóż z rynku". Zastrzegł, że takie działanie konieczne będzie w sytuacji, "gdy będziemy ewidentnie widzieć tzw. wyprzedaż". 1 mln ton do 80 tys. ton to nie jest wyprzedaż, a duży spadek eksportu - wskazał Kaczmarczyk. 

Marcin Wroński z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zwrócił uwagę, że w latach 90. polscy rolnicy zbierali ok. 3 ton pszenicy z hektara. Obecnie pszenica plonuje na poziomie 7-8 ton - zaznaczył. Jak podał, zużycie krajowe jest w granicach 25 mln ton zbóż. Oprócz eksportu również kupujemy zboże - w granicach 1,3 mln ton do 1,5 mln ton rocznie z krajów ościennych - wyjaśnił.

Jak zapewnił Wroński, Polska jest w lepszej sytuacji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe niż jeszcze 10-20 lat temu.