Nie zostanie powołana rada koalicji, która miała odpowiadać za komunikację pomiędzy ugrupowaniami - dowiedział się dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski. O jej utworzenie apelował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który deklarował jej powstanie przy okazji rekonstrukcji rządu.
Powstanie też rada koalicji, a więc poziom naszych współpracowników, którzy co tydzień będą spotykać się po to, żeby uzgadniać najważniejsze rzeczy - mówił na początku czerwca marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który podkreślał, że oprócz rządu, także koalicja musi dobrze funkcjonować.
O tym mówił także premier Donald Tusk w trakcie ogłaszania rekonstrukcji rządu, potwierdzając jednocześnie, że w ostatnich miesiącach dochodziło do wewnętrznych sporów. Koniec konfliktów w koalicji 15 października. Tu także trzeba zaprowadzić porządek. Podjąłem się misji prowadzenia prac polskiego rządu po wyborach w 2023 roku nie po to, żeby połowę czasu marnować na przepychanki - mówił szef rządu.
Według informacji dziennikarza RMF FM, mimo zapowiedzi, nie powstanie rada koalicji. Jednocześnie sami liderzy zamierzają spotykać się częściej, niż miało to miejsce w ostatnich miesiącach.
Sami politycy koalicji rządzącej uważają, że powoływanie specjalnej rady niewiele zmieni - jeśli chodzi o komunikację pomiędzy ugrupowaniami.
Są spotkania liderów i szefów klubów parlamentarnych. Rada koalicji to jest jakiś twór, który można sobie jedynie nazywać. Nic nie będziemy specjalnie powoływać. Jest Sejm, Senat i rząd, i to ma działać - mówi wprost poseł Tomasz Trela, wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
Marek Sawicki z PSL-u uważa z kolei, że najważniejsze są regularne spotkania liderów, a nie ich przedstawicieli. Liderzy powinni spotykać się w trybie co najmniej dwutygodniowym, jak nie co tydzień. To nie jest żadna łaska, że pan Tusk spotka się z szefami partii, które tworzą koalicję. Tym bardziej że nie zrealizował tego, co proponował Władysław Kosiniak-Kamysz, żeby wszyscy liderzy koalicji weszli do rządu. Taką radę muszą tworzyć liderzy, a nie reprezentanci. To szefowie biorą na siebie odpowiedzialność. Po to zostali wybrani, a nie po to, żeby zapychać się zastępcami - uważa Marek Sawicki.
Politycy Polski 2050 mówią z kolei, że powołanie rady koalicji jest dobrym pomysłem. Ja bym chciał, żeby taka rada powstała. Porównuję koalicję do małżeństwa. W każdym małżeństwie czasami trochę trzeszczy, trochę się nie zgadzamy, kłócimy się, ale chcemy, żeby dotrwało ono do końca, bo mamy wspólny cel i tak też jest w koalicji - podkreśla przewodniczący klubu Polska 2050, poseł Paweł Śliz.


