Nie będzie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w centrum Wrocławia. Radni przegrali proces w tej sprawie przed wrocławskim sądem. Według wydanego dziś orzeczenia, wprowadzenie uchwały, która ograniczałaby sprzedaż napojów wyskokowych, jest niezgodna z prawem.

Zdaniem sądu, miejscy radni zignorowali konstytucję i ustawy o wolności gospodarczej, nagięli również ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Z orzeczenia wynika poza tym, że nie można dzielić sprzedawców, którym już wydało się koncesję, a zakaz, gdyby został wprowadzony, obowiązywałby tylko w sklepach - w pubach i restauracjach już nie.

Prowadzę dwa punkty zaraz przy Rynku. Byłabym bez pracy, podobnie jak dwudziestu pracowników, których zatrudniam - powiedziała reporterce RMF FM jedna z kobiet, która przyszła na rozprawę do wrocławskiego sądu.

To jednak nie koniec bitwy o prohibicję we Wrocławiu: pełnomocnik miasta rozważa skargę do Sądu Najwyższego w sprawie dzisiejszego orzeczenia.

Wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu domagali się radni, powołując się m.in. na ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Jak tłumaczyli, brak alkoholu w centrum miasta, wpłynie też na bezpieczeństwo mieszkańców. Zakaz miałby obowiązywać od godz. 21 do 6.