Najpierw wyprosili go z autokaru. Potem wsiadł do samochodu. Na koniec został zatrzymany przez policję. Tak zakończyła się historia wracającego z Niemiec mieszkańca województwa lubelskiego.

Mężczyzna wracał do domu autokarem z Niemiec. Ale w czasie podróży zachowywał się skandalicznie. Dlatego w Opolu został wyproszony z autobusu, a wezwana na miejsce policja ukarała mężczyznę mandatem.

Kilka godzin później na jednej ze stacji benzynowych ten sam pijany mężczyzna tankował samochód. Tym razem policję zawiadomił jeden z kierowców, którego zaniepokoił widok nietrzeźwego mężczyzny w samochodzie. Kilka minut później policja zatrzymała do kontroli osobowe auto. Kierował nim wspomniany mężczyzna.

Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 3 promile alkoholu. Szybko wyjaśniło się też to, skąd ma samochód. Okazało się, że po wyrzuceniu z autokaru mężczyzna poszedł do jednego z opolskich komisów i tam kupił auto, którym kontynuował podróż do domu.

Policja natychmiast zabrała mu prawo jazdy, a kupiony wcześniej samochód został odholowany na policyjny parking.

Za jazdę po wypiciu alkoholu mężczyźnie grozi teraz do 2 lat więzienia.

(j.)