Dopiero na przełomie marca i kwietnia polscy żołnierze rozpoczną misję w Czadzie. 350 żołnierzy będzie zabezpieczało pokojową misję ONZ na rzecz uchodźców z Darfuru. Pierwotnie planowano rozpoczęcie misji w grudniu.

Polscy żołnierze zmierzą się przede wszystkim z nieprzyjaznym terenem. Polscy wojskowi będą musieli pokonać takie trudności, jak brak wody, prądu, dróg i lotnisk oraz panujące tam choroby, szczególnie cholerę.

To jest środek Afryki, jedno z najbardziej niedostępnych miejsc na świecie, jeśli chodzi o transport. Od portu morskiego to ok. 2 tys. kilometrów, w tym dużo bezdroży. Drogę, podobnie jak w Afganistanie, mierzy się raczej w godzinach, niż w kilometrach – mówi szef sztabu generalnego gen. Franciszek Gągor.

Kolejne zagrożenie, to ci, przed którymi z Darfuru ludzie uciekają właśnie do Czadu. Część społeczności lokalnej może postrzegać siły międzynarodowe jako agresora, podważając ich bezstronność. Istnieje tez realne zagrożenie ze strony Al Kaidy i powiązanych z nią struktur biorących udział w czystkach etnicznych na terenie Darfuru – dodaje gen. Andrzej Lelewski.

Generałowie oceniają jednak, że misja w Czadzie będzie jednak bezpieczniejsza od tych w Afganistanie i Iraku.

Do zadań Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Czadzie ma należeć m.in. patrolowanie terenu oraz ochrona konwojów z pomocą humanitarną i obiektów o szczególnym znaczeniu, np. pasów startowych. Celem sił pokojowych UE jest powstrzymanie groźby rozpowszechniania się konfliktu w Darfurze oraz zapewnienie bezpieczeństwa i stabilizacji w rejonie wschodnim Czadu. Dotychczas udział w niej zadeklarowało 11 państw.