Co jeszcze może nas złego spotkać - zastanawiają się Argentyńczycy. Ich kraj od miesięcy pogrążony jest w kryzysie gospodarczym, a dziś argentyńscy piłkarze - wielcy faworyci - odpadli z rozgrywek mistrzostw świata. Argentyna zremisowała ze Szwecją 1:1, co dało awans Szwedom.

Dziś Argentyna płacze po porażce. Na ekranach telewizyjnych było widać, że wielu piłkarzy tej drużyny ocierało łzy. To jest najsmutniejszy dzień w moim życiu - powiedział po spotkaniu napastnik Gabriel Batistuta, który przed rozpoczęciem turnieju twierdził, że jedzie po Puchar Świata. Nie spodziewałem się, że będę kiedykolwiek tak przygnębiony, nie spodziewałem się, że nasza przygoda z mistrzostwami skończy się już w pierwszej rundzie - mówił Batistuta.

Nie mniej zawiedzeni są zwykli obywatele, którzy nastawili budziki na 06:30, by śledzić mecz na żywo. Wielu rozpłakało się po ostatnim gwizdku sędziego. Tak czekaliśmy na Mundial. Wierzyliśmy tylko w piłkę i nawet to zawiodło - mówią. Wielu Argentyńczyków krytykuje nieudolność piłkarzy. Ludzie, którzy zarabiają tyle pieniędzy powinni lepiej się starać i walczyć od samego początku, a nie liczyć na cud w ostatnim meczu - mówi mieszkaniec Buenos Aires.

Ulice tego miasta są spokojne, po porażce wszyscy rozeszli się do domów. Około 150 osób prowokowało burdy w Kordobie. Policja użyła gumowych kul i aresztowała kilkudziesięciu fanów.

W ciągu ostatniego roku Argentyna miała pięciu prezydentów; zamieszki uliczne, grożące wybuchem anarchii; skandale, związane z korupcją wśród przedstawicieli najwyższych władz i ogromną dewaluację waluty. Spowodowało to kłopoty finansowe w wielu rodzinach argentyńskich i uniemożliwiło m.in. wyjazd wielu kibicom na mistrzostwa świata do Japonii. Myślę, że upadek drużyny na mistrzostwach przypomina upadek całego kraju - jeden z Argentyńczyków...

15:50