"System informatyczny Ministerstwa Finansów jest nowym narzędziem walki z mafiami VAT-owskimi, do końca roku obejmie wszystkich podatników VAT" - powiedział wicepremier i minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Wskazał także, że ściągalność VAT za 2016 rok będzie lepsza o ok. 1 proc. od założeń ministerstwa.

"System informatyczny Ministerstwa Finansów jest nowym narzędziem walki z mafiami VAT-owskimi, do końca roku obejmie wszystkich podatników VAT" - powiedział wicepremier i minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Wskazał także, że ściągalność VAT za 2016 rok będzie lepsza o ok. 1 proc. od założeń ministerstwa.
Wicepremier Mateusz Morawiecki /PAP/Jacek Turczyk /PAP

Nowym instrumentem walki z mafiami, przestępcami VAT-owskimi jest system informatyczny. Zbieramy coraz więcej danych: Centralny Rejestr Faktur, Centralna Baza Rachunków, przede wszystkim też Jednolity Plik Kontrolny, to są mechanizmy, które już dzisiaj - zwłaszcza Jednolity Plik Kontrolny - dla pewnej grupy firm pozyskujemy - stwierdził Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.

Rozszerzamy to na kolejne grupy firm, przyspieszamy również ten proces rozszerzania na kolejne grupy firm, po to, żeby w możliwie krótkim terminie, najpóźniej do końca tego roku, objąć praktycznie wszystkich podatników. A to powoduje, że mamy coraz lepszą wiedzę i kierujemy nasze działania tam, gdzie możemy rzeczywiście mieć największy uzysk po stronie podatkowej - podkreślił.

Wicepremier wskazał, że podsumowania dotyczące ściągalności VAT za 2016 rok jeszcze trwają, gdyż rok podatkowy zakończył się 31 stycznia. Prawdopodobnie wykonanie w obszarze VAT-u będzie na poziomie około 101 proc., czyli o jeden procent w pozytywnym kierunku, może 1,5 proc., przekroczymy nasze wcześniejsze założenia. (...) O jeden procent będzie lepiej, to jest też dobra wiadomość - podkreślił.

Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że w 2017 r. ściągalność VAT-u musi się znacząco poprawić. Wyzwanie jest o wiele większe, ale jestem przekonany, że sprostamy temu wyzwaniu - dodał.

Wicepremier mówił także, że wpływ danych dotyczących fikcyjnego eksportu i importu na PKB muszą ocenić specjaliści. Namierzyliśmy tych faktur bardzo dużo, zwłaszcza w latach 2014-2015. To są faktury właśnie tych przestępców VAT-owskich, w dużym stopniu na poziomie przekraczającym 20 mld zł - wyjaśnił. Przekazaliśmy dane i będziemy bardzo blisko współpracować z Głównym Urzędem Statystycznym - dodał.

(ph)