Minister energii Krzysztof Tchórzewski kategorycznie dementuje pojawiające się w sieci pogłoski o jego rzekomej dymisji. "Nie podałem się do dymisji, ktoś mi świnię podkłada. Tyle mogę skomentować" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim. "Będąc w trakcie roboty łodzi nigdy nie opuszczałem" - podkreśla.
Panie redaktorze, to jest śmieszne... Zamiast mnie pytać o takie rzeczy, jak to się stało, że spiąłem banki, inwestorów, górników, społeczeństwo lokalne ze sobą i potrafiłem zrobić to, do czego się kilka lat nie udawało doprowadzić to mnie się pyta w tej chwili, czy ja się z tego powodu, że mi się udało, podałem do dymisji - komentuje minister Krzysztof Tchórzewski w rozmowie z RMF FM. Nic takiego nie miało miejsca - podkreśla. Jedna pogłoska chodzi, że ze względów zdrowotnych, druga - że jestem agentem byłych służb specjalnych. Odpowiadam, że się nie ukrywałem, a pierwszym którym mnie zweryfikował był Antoni Macierewicz w 1992 roku. Nie rozumiem, o co komuś chodzi. To jest bardzo nieładne - ocenia polityk.