Szpital w Tychach w województwie śląskim po przerwie przyjął pierwszych pacjentów. Po prawie dwutygodniowej przerwie ruszyło 11 oddziałów i izba przyjęć. Szpital jest teraz zarządzany przez spółkę i ma czyste konto. Gigantyczny dług został w ambulatorium.

Zobacz również:

Plan spłacenia 60 milionów złotych długu nie jest jasny. Wiadomo tylko, że dyrektor ambulatorium ma negocjować z wierzycielami, a marszałek województwa śląskiego będzie wspomagał finansowo placówkę. Pieniędzy domagają się między innymi zwolnione pielęgniarki, którym szpital zalega z wypłatami. Pielęgniarki nie dostały pensji za 3 miesiące pracy.

Wojewódzki Szpital Specjalistycznego nr 1 im. prof. Gasińskiego od lat borykał się z problemami finansowymi, dlatego 19 maja decyzją radnych sejmiku województwa śląskiego został wygaszony. Powodem był dług, który uniemożliwiał dalsze leczenie pacjentów. W miejsce tej placówki powołano Wojewódzki Szpital Specjalistyczny.

W ubiegłym tygodniu tyski szpital uzyskał kontrakty z NFZ na leczenie szpitalne w wysokości ok. 18,6 mln zł. Od piątku na pacjentów czekają oddziały: dermatologiczny, okulistyczny, internistyczny (zabezpiecza także przypadki kardiologiczne), geriatryczny, neonatologiczny, intensywnej terapii, a także oddziały rekonstrukcji narządów ruchu - urazówka oraz obserwacyjno-zakaźny dla dorosłych.

Za kilka dni zostanie otwarty prawdopodobnie drugi oddział internistyczny, a w połowie czerwca powinna zostać uruchomiona chirurgia ogólna i neurologia - w przypadku tych dwóch ostatnich trwa postępowanie konkursowe w śląskim oddziale NFZ.

Pracę w Wojewódzkim Szpital Specjalistyczny może znaleźć docelowo ok. 516 osób, w tym 70 lekarzy oraz 290 pielęgniarek i położnych.