Kataklizm – tak mieszkańcy Kunowa mówią o nawałnicy, która przetoczyła się wczoraj przez tę niewielką miejscowość w Świętokrzyskiem. Strat jeszcze nie oszacowano, ale już wiadomo, że są ogromne – kilka domów nie nadaje się do tego, by w nich mieszkać, bo ich konstrukcja grozi zawaleniem.

Właściciele najbardziej zrujnowanych domów noc spędzili w urzędzie miasta. Myślimy dalej, jak znaleźć lokum dla tych mieszkańców. Jesteśmy w kontakcie ze starostą powiatowym w Ostrowcu i myślę, że rozwiązanie znajdziemy – mówi burmistrz Kunowa Ireneusz Orzdżyński.

Jest w tej chwili komisja, która szacuje straty i doraźna pomoc w granicach około 300 złotych na posesję. Natomiast dalej – po wycenie wartości szkód – będziemy myśleć, jak wpłyną do nas środki i jak to dalej dzielić – dodaje.

W Kunowie trwa wielkie sprzątanie. Najważniejsze to oczyścić budynki, usunąć muł, błoto i stojącą wodę, by jak najszybciej można było do nich wrócić. W sprzątaniu pomagają także dzieci, które nie poszły dziś do szkoły. Rozmawiał z nimi reporter RMF FM Krzysztof Kot:

Burmistrz miasta zapewnia, że mieszkańcy będą mieli dodatkową pomoc przy sprzątaniu po nawałnicy: Mamy zapewnienie z powiatowego biura pracy, żeby wykorzystać możliwości w ramach prac publicznych – mówi.

Strategię już ustalono. Wszyscy – a przede wszystkim ci, których dotknął kataklizm – czekają teraz aż władze przejdą od słów do czynów. RMF FM sprawdzi za kilka dni, czy poszkodowani dostali pomoc.