W Austrii trwa rządowy kryzys. Wywołały go personalne rozgrywki Joerga Haidera. Z rządu odeszło już kilkoro ministrów z Partii Wolnościowych. Postawiony pod ścianą kanclerz Austrii Wolfgang Schüssel ogłosił, że w kraju odbędą się przedterminowe wybory. Austriacy pójdą do urn prawdopodobnie 24 listopada.

Wczoraj w południe ustąpił kolejny wiceminister z ramienia nacjonalistów szef resortu komunikacji Mathias Reichhold. Mniej więcej w tym samym czasie Joerg Haider powiedział, że nowe wybory są bardzo prawdopodobne, a jego partia jest do nich przygotowana.

Wczesnym popołudniem najpierw kanclerz Wolfgang Schüssel, a następnie Joerg Haider rozmawiali z prezydentem republiki. O godz. 15 kanclerz powiedział dziennikarzom, że Austria potrzebuje stabilnego i zdolnego do pracy rządu, a jego partia będzie dążyć do wyborów w najbliższym możliwym terminie. Daty jednak nie podał. Przypuszcza się, że może to być 24 listopada.

Przypomnijmy: ze stanowisk ustąpili wcześniej: Suzanne Riess-Passer, która była wicekanclerzem, minister finansów Karl-Heinz Grasser i przewodniczący klubu parlamentarnego nacjonalistów Peter Westenthaler.

06:45