Jeden amerykański żołnierz zginął, a 5 zostało rannych, gdy nieznany sprawca zaatakował z granatnika amerykańskich żołnierzy w Faludży w środkowym Iraku. W tym mieście już kilka razy dochodziło do zbrojnych incydentów.

Według arabskiej telewizji Al-Jazeera, Amerykanie zostali zaatakowani, gdy szukali snajpera. Napastnik strzelał wcześniej w kierunku posterunku policji wykorzystywanego przez oddziały amerykańskie w Faludży.

Leżąca 70 km na zachód od Bagdadu Faludża była miejscem kilku ataków na amerykańskich żołnierzy, a także starć między żołnierzami i irackimi demonstrantami.

W zeszłym tygodniu w Faludży w walkach zginęło dwóch Amerykanów, zaś dziewięciu zostało rannych. Z kolei pod koniec kwietnia w gwałtownych starciach z żołnierzami zginęło co najmniej 15 Irakijczyków.

13:00