Niewykluczone, że do końca miesiąca klienci biur podróży SelecTours i Orbis dowiedzą się, kiedy dostaną odszkodowania i na jakie pieniądze mogą liczyć. Oba biura zbankrutowały z wielkim hukiem prawie rok temu. SelecTours zostawił za granicą ponad 2,5 tysiąca turystów, a Orbis - tysiąc. Do dziś nie została skompletowana dokumentacja, niezbędna do wypłaty pieniędzy z ubezpieczenia.

Klienci SelecToursa na pewno nie odzyskają całości swoich pieniędzy. Prawdopodobnie dostaną grosze w porównaniu z tym, ile zapłacili za przerwane lub odwołane wycieczki. Roszczenia klientów to osiem milionów złotych, ale po opłaceniu samolotów, którymi do kraju ściągnięto 2600 osób, z ubezpieczenia zostało zaledwie 1,6 mln złotych. To oznacza, że każdy oszukany turysta SelecTorus dostanie średnio 600-700 złotych.

W dużo lepszej sytuacji są klienci Orbisu, którzy mają szansę na pełny zwrot pieniędzy. Operacja sprowadzania ich do kraju była mniej kosztowna, a i polisa Orbisu była dwa razy wyższa.

Mazowiecki Urząd Marszałkowski do końca lipca chce przekazać dokumentację do firm ubezpieczeniowych. Można to jednak zrobić dopiero wtedy, gdy ostatnia uprawniona osoba złoży swoje roszczenie, a z wieloma osobami trwa jeszcze korespondencja.